Padam ze zmęczenia... Wstaję o 5,30 i chodzę spać ok 24.00... praca, biegiem na rehabilitację, w domu ok 19.00. Pierwsze co robię to szykuję kolację dzieciom i im kąpiel. Ok 21.00 czasem 22.00 trening... Chcę snu... Błogiego lenistwa, by nikt nic nie chciał ode mnie... Mam nadzieję, że trochę odpocznę w weekend majowy... Oby bo do prawdziwego urlopu jeszcze 2 miesiące... i oby mój kręgosłup wytrzymał bo znowu daje znać o sobie...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
peggy.na.obcasach
4 maja 2014, 19:23No to rzeczywiście mam nadzieję, że majówka pomogła! Co do lenistwa, to zgadzam się... przydałoby się trochę więcej, albo może weekend mógłby trwać z jeden dzień dłużej..?