Przede mną ostatni etap walki o wymarzony rozmiar i sylwetkę.
Nie wiem nawet ile mi brakuje... strach wejść na wagę!
Pół listopada i cały grudzień kompletnie odpuszczone jedzeniowo.
Cholera! A już tak dobrze szło. 😭🤷♀️
No nic. Przez następne dwa tygodnie na pewno nie zbiorę się na odwagę aby wejść na tą przeklętą maszynę. Ale wejdę 26.01, takie postanowienie. Mam nadzieję, że nie zobaczę na wyświetlaczu więcej niż aktualna waga paskowa. Ale może być różnie - w końcu nie wiem na czym aktualnie stoję.
Wracam do 3 treningów tygodniowo. Co prawda ćwiczeń nie odpuściłam tak jak diety, ale ostatnie dwa miesiące to tylko 2 razy w tygodniu. Czas wrócić do 3.
Z resztą, regularny trening w 2023 to pierwsze postanowienie noworoczne, jakie kiedykolwiek udało mi się wykonać! Brawo ja.
Rok 2023 to utrata ponad 16kg, ale mam chęć na jeszcze 10kg. No nic. Do dzieła~!