Nie wiem czemu to robię, nie panuję nad tym. Zachowuje sie jak opętana.
Sama sabotuje swoją własna dietę. Wkurza mnie to niemiłosiernie. Chyba naprawdę chcę dobić do 100 bo już niewiele mi brakuje. W dodatku mam jakąś depresję od kilku tygodni. Jedną z wielu przyczyn są właśnie dodatkowe kg. A najgorsze jest to, że jak wracam z pracy do domu to szukam tylko czegoś co mogę szybko pochłonąć. Najlepiej żeby było niezdrowe i dużo. W tej chwili mój organizm to jeden wielki śmietnik. Brak mi siły, energi, dobrego samopoczucia i przede wszystkim ciuchów. 3 miesiące temu ważyłam 13kg mniej. Fakt, ze mnie w szpitalu głodzili i może dlatego teraz tak sie rzucam na to żarcie. Ale ile można. Boże kiedy się otrząsnę i jakoś opanuję.
reiven
15 października 2012, 13:02trzymam kciuki byś się opamiętała i wróciła na tory FIT :)