Intensywne dni za mna i kilka refleksji.
Mam super szefa zwykle prowadze tylko jego auta ale w tym tyg mialam kilka sprzdazy, sa to dostawy do mojego dobrego znajomego. Potrzebowal przewiesc do siebie na sklad zestaw z kamieniem z Bułgarii. Z racji tego ze znajomy szefa tam bywa wiec z nim dobilam interesu. Ile mnie to nerwow kosztowalo. Wszystko mu nie pasowalo jechal 1 i ostatni raz.
W sobote mialam isc na silownie ale wyszlo mi z glowy ze moj starszy syn musi isc z mezem do pracy a mlodszego nie zostawie samego. Zakupy szybkie z rana obiad sprzatanie i wieczorem gril byli znajomi.
A w niedziele pojechalan do mamy z dziecmi na w sumie 3 dni. I odwiedzilam moja kolezanke u ktorej jestem jej mlodszego dziecka chrzestna. Bardzo nie podoba mi się jak ona to dziecko wychowuje. Dopoki nie odbija sie na moim to nie moja sprawa. Ale co moj Olivier bral jakas zabawke to on to samo i ze to jest jego. Moj oli ma 7, 5 lat jej syn ma 3.5. Nie upominam czyichs dzieci ale gdy ten maly zaczal mu nawet kocyk zabierac z lozka po czym zsunal sie z wersalki na podloge a ona podniosla glos na mojego syna ze jest starszy powinien byc madrzejszy (tlumacz oddawac wszystko najlepiej siedziec nic nie ruszac bo po co skoro tamten i tak mu bedzie zabierac a on madrzejszy powinien zostawiac) i wogole takie rzeczy powinien przewidzuec to moja cierpliwisc sie skonczyla. Powiedzialam jej ze on ma tylko 7 lat i jest jeszcze dzieckien zeby przewidywac co sie moze stac i ze powinna zwracac swojemu uwagę ze zabawkami to trzeba sie dzielic bo nikt do niego nie bedzie chcial przychodzic. Powiem szczerze moje dzieci od malego byly uczone ze zabawku sa do zabawy dla wszysrkich i nie bylo problemu. Zadala mi pytanie czy mij starszy nie pali 😔 powiedzialam ze chyba glupa bo jej to juz sie nie kryje (13lat) zapytalam skad ma na papierosy. Zostawie to bez komentarza.Dodam tylko ze jeszcze pare lat i bedzie sie go bala bo nic dobrego z niego nie wyrosnie juz miala z nim klopoty z policja. Tamto dziecko tez bylo niepodzielne. Moj starszy nie chcial do nich ze, mna chodzic a teraz to wiem ze, mlodszy juz nie pojdzie.
Dieta u mamy tak se bo mama piecze przepyszne ciasta 😔 ale nie zebym od razu pol blaszki wciagnela.
Oby w srode przy co tygodniowym wazeniu nie przybylo a najlepiej zeby spadlo.
CzarnaOwieczka85
12 sierpnia 2020, 08:23Nie oceniam bo nie znam ale niektórzy rodzice to uważają ze ich dzieciom to wszystko wolno i to zawsze inne powinny ustąpić. Kuzynka powinna dzieci uczyć że powinny się dzielić a nie tylko wszystko moje moje moje...
Janzja
10 sierpnia 2020, 13:31Na innych mocnych nie ma mi się wydaje. Jak się rodzice dzieci dogadać nie potrafią to słabo z dalszymi relacjami. Problemy z policją u starszego pokazują, że coś się dzieje najprawdopodobniej i będzie się wlekło.
Anga26
10 sierpnia 2020, 13:35Ona ich sama wychowuje ojcowie dodam różni nie interesują się dziećmi.
MikaJotKa
10 sierpnia 2020, 12:02Temat arcyciekawy;-) Nie wiem jak było w Waszym dzieciństwie, ale my mieszkaliśmy ma wiosce, gdzie dzieci była masa. Wakacje to był okres w którym bawiliśmy się często w grupie dzieciaków z sąsiedztwa. Często bez „nadrozu” rodziców. I grupa rówieśnicza doskonale weryfikowała takiego „niekoleżeńskiego” delikwenta;-) nie dzielił się zabawkami – bawił się sam! Nie mówię, żeby 3,5 letnie dziecko zostawić samo z 7,5 letnim, ale uważam, że my jako rodzice (siebie też na tym łapię) stanowczo za często ingerujemy w rzeczy w które nie powinniśmy, jak np zabawa. Ja bardzo mocno się pilnuję, a i tak nie zawsze wychodzi;-) bo uważam, że uczenie dziecka, żeby się dzieliło zabawkami ze wszystkimi i bezwarunkowo, to wielka szkoda dla jego asertywności...
Anga26
10 sierpnia 2020, 12:32W momencie gdy ktoś jako gość przychodzi do kogoś i nie może niczego ruszyć bo cokolwiek weźmie w rękę jest mu odbierane to lekka przesada. Asertywność nie ma tu w niczym wspólnego.
MikaJotKa
10 sierpnia 2020, 15:35A ja myślę, że uczy. I dzieci w pewnym wieku po prostu są egoistami. I nie wydawałabym „wyroku” na podstawie jedenj wizyty. Tak jak mówisz: nie będzie Twoje dziecko chciało tam chodzić, to nie ma sensu go zmuszać. A ja osobiście nie kazałam nigdy nikomu się dzielić. Ani kiedy moje dzieci (a właściwie starsza córka, z młodszą wszystko przed nami;-)) okazywało się samolubem jak wtedy kiedy to jej jakiś „mały samolub” odmawiał. Pilnowałam tylko, żeby nie dochodziło do agresji (a raczej nie dochodziło) a jak sytuacja była ostra to tłumaczyłam. Nie wychowałam dziecka na samoluba, ale też nie na totalną ciapę, która da sobie wszystko spod nosa zabrać. Myślę, że jest fajnym, koleżeńskim ale też asertywnym dzieciakiem;-) ale wiadomo, każdy robi po swojemu i ma do tego święte prawo
Anga26
11 sierpnia 2020, 06:24To nie jest wydany "wyrok" po jednej wizycie, ja osobiscie nie wyobrazam sobie zeby gosc mojego dziecka nie mogl dotknac niczego .To nie piaskownica ze kazdy przychodzi z swoimi zabawkami. Kazdy wychowuje dzieci jak uwaza ale w tym przypadku to jest niegrzeczne.
annaewasedlak
10 sierpnia 2020, 10:13Dobrze jej powiedziałaś. Wychowa egocentryka-czasem mam takich w klasie-a rodzice nie widza problemu-są roszczeniowi.13-lat i już policja? To daje do myślenia rodzicowi.
Anga26
10 sierpnia 2020, 13:36A czego Pani uczy ?
annaewasedlak
10 sierpnia 2020, 21:10edukacji wczesnoszkolnej
Anga26
11 sierpnia 2020, 06:26Ja powinnam uczyc techniki i informatyki ale pracuje w innym zawodzie. Chociaz zawsze chcialam zostac nauczycielem
MadziuniaP
10 sierpnia 2020, 10:11Jak sama zauwazylas- wszystko zależy od podejścia rodzica do dziecka. Mamy podobnych znajomych, między naszymi dziećmi jest miesiąc różnicy, ale to nie ma.porownania, niebo a ziemia. Córka uśmiechnięta, gaworzy a tamto dziecko tylko rączki, tylko mama i mama. Nasza mała zostanie z kazdym, a koleżanka nawet do kibelka nie może wyjść bo zaraz płacz.. Także ciesz się że Twoje dzieci są normalnie "chowane" i dumna z tego bądź bo jak widac- rodzic, rodzicowi nie równy.
Anga26
11 sierpnia 2020, 06:45W jakim wieku jest twoja corka?
MadziuniaP
11 sierpnia 2020, 08:07Corka lada.moment będzie miała 7 miesięcy :)
Anga26
11 sierpnia 2020, 08:30Z tymi dziećmi do roku to tak rożnie bywa ja mam dwóch a byli tacy różni. Jeden się bał obcych w tym wieku a drugi gdy byliśmy sami za granica a znowu szedł do ludzi jak cygańskie dziecko. Myśle ze to raczej od ich charakteru wychodzi. Bo tak jak u nas ten sam dom ci sami rodzice a dzieci tak rózne. To takie moje obserwacje. Ale pozniej wszystko zalezy jak do dzieci sie podchodzi czy sie im pewne rzeczy tłumaczy czy ma sie wszystko w d...a potem placz ze nie zdaja w podstawówce ze nauczyciele zli czepiaja sie a i ze to oni sobie z nim nie radza i problemy z policja i brak totalnego szacunku do matki. Jeszcze troche i bedzie sie bala do domu wracac jak bedzie blizej 18 lat mial.
MadziuniaP
11 sierpnia 2020, 09:38Jasne, wszystko zależy też od charakteru ale jednak zaobserwowałam niepokojace zachowanie- aby mama nie mogła pójść do toalety sama? Przeraziło mnie to. Z całym.szacunkiem do wszystkich mam, ale ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam. Mam jeszcze jedno dzieci, mamy psa, dom i dużo obowiązków- ale żebym nie mogła pójść do toalety bo jest krzyk i płacz? Wydaje mi się że to już na tym etapie jest popełniony błąd. Może nawet nie tyle co błąd ile dziecko już teraz rzadzi- tak mi się po prostu wydaje, z obserwacji i rozmów z mamą dziecka.