Witam w październikowy poranek u mnie pochmurno wstać mi sie nie chciało a i w pracy denerwują bo mam jeszcze 17 dni urlopu i jak chciałam go wziac to powiedzieli ze nie bo trzeba zejśc z nadgodzin a tu jedna dostała trzeba być chyba przydupasem jak nic ale mnie bardzo denerwuje traktowanie pracowników jedni cacy a inni blleeeeee ja na urlopie byłam w czerwcu a ta osoba co idzie teraz w lipcu pozatym ja urlop dostałam po 10 miesiacach pracy a tu po kilku dostaja nie jestem zła na kolezanki bo każdy łatwi jak może ale co tam ja wezme sobie jak cos na ządanie w sylwka bo mam wesele i mam w dużym poważaniupanie kierowniczki ja wytrzymam jak coś zaczne sie za czymś nowym rozgladac i już bo tam juz dla mnie jest niezdrowa atmosfera ja nigdy nie byłam i nie bede przydupasem
Ale co dobre to to ze waga spada jednak ważenie sie rano bardzo polubiłam juz jest 97,9 jak miło zobaczyć 7 na drugim planie aż nie moge sie doczekać jak te cyferki zamienią sie miejscem
martaluna
1 października 2009, 10:43Witaj perelko,dzieki za milusie slowa :) kochana gratuluje spadku i to wcale nie malego,ach zazdroszcze ci,musze brac z ciebie przyklad i wziasc sie na calego za siebie.Co do pracy to niestety tak bywa,nie jest to proste,ja nie pracuje,ale nie raz siostra mi sie zali,ze miala cos zaplanowane duzo wczesniej,informowala ze chce wziasc wolne a tu nie da rady.Buziaki ci sle i milusiego dnia zycze,pa!
ewka69
1 października 2009, 09:23Atmosfera w pracy może nieźle dokopać, wiem coś o tym...Ale uszy do góry-waga spada!!!!!Ciepłe pozdrowionka w ten pochmurny dzionek.
Quatta
1 października 2009, 09:12Trzymam kciuki ;)