no kurwa jego mać!
no ileż można!!!
nie nie i jeszcze raz NIE!!!
przepraszam za słownictwo
ale po prostu nie wytrzymałam...
z resztą to się nazywa "mój pamiętnik"
co tu dużo mówić...wczoraj załamka i płacz nocny...noc zarwana(kolejna) jak zwykle...mąż na nocce,dziecko chore...
ale już z Lenką lepiej-jest już taka "żywa"
mąż chory ale do cholery dorosły jest i wiem że jak facet chory to jak małe dziecko ale niech sobie jakoś radzi...wszystko ciągle na mojej głowie...
dobra...nie o tym chciałam pisać...:P
tak się dziś zdenerwowałam że wczoraj wam kochani taką akcję odstawiłam i w ogóle że szok...chodziłam taka zła...poprosiłam mamę żeby została z małą...i........................................................
................................................................
poszłam poćwiczyć...
niestety forma mi spadła jak cholera...
*5minut rozgrzewki
*20minut orbitreka(nie dałam rady więcej)
*100 brzuszków na kołysce do ćwiczeń
*nożyce na nogi po 25 na każdą
*40 brzuszków skrętnych
*i takie tam głupoty np. wygłupy przy muzyce...szybki marsz,podskoki,pajacyki...
było około 40 minut...
było około 40 minut...
chciałam jeszcze coś porobić ale...
tak mnie cholernie piszczele zaczęły boleć że stać nie mogę...
Chcę przeprosić za wczorajsze...
a szczególnie tych co widzieli jakim słoniem jestem...na szczęście szybko sie opamiętałam i zablokowałam ten wpis...
No i chcę podziękować...
za motywację i utrzymanie mnie na duchu...
no i faktycznie przyznać że ćwiczenia z Ewką są dla mnie za ciężkie...
od razu po 2 minutach cała drętwieje...:(
a szkoda...bo miałabym lepsze efekty ćwicząc z nią...
Dieta ok
płynów jak zwykle za mało :(
0 słodyczy
0 podjadania
nie słodzę kawy,herbaty itd
nie jem po 18 lub 18.30 zależy kiedy zjem kolację
pieczywo ciemne lub chrupkie...
itd
:)
oczywiście buziole dla Was!!!
;**********
napiszę wieczorem...:)
kasiqa22
5 stycznia 2013, 22:40ważne że ćwiczysz! że chcesz! masz wysoką motywacje i uda Ci się :) Wierzę w Cb!!!
MademoiselleCatherina
5 stycznia 2013, 14:32brawo! :-) jesteśmy z Ciebie dumne!!! :-)
Seeley
5 stycznia 2013, 14:27Powodzenia koleżance z Zielonej :)
Julia551
5 stycznia 2013, 14:25Możesz pisać co chcesz bo to twój pamiętnik-nie denerwuj się,nie stresuj się tylko głowa do góry i walczymy bo mamy o co!Ja niestety nie widziałam twojej figury czego żałuję....miłego dnia;*