Cóż, w ostatnich dniach waga moooocno się waha. Nie wiem co jej padło na takie wahanie...
Zatem : piątkowy pomiar wypada 91,9 kg, co daje 0,6 kg spadku w tym tygodniu.
Powinnam się cieszyć mega, ale sama przed soba wiem, ze gdybym nie zawalała jedzeniem byłoby lepiej.
A moze tak jest dobrze, ze idzie pomału??? Wiem ze tak tylko się z Wami drocze...
Chcę być już szczupła, mam dość już tego sadełka ....
Dieta: +
Trening : - , powinien być dzisiaj, ale sama nie wiem czy dam radę, jutra wielka biba i trzeba wszystko porobic.
Trzymajcie się dzielnie moje Drogie
Antoska23
18 września 2015, 12:12Spróbuj wygospodarować choćby 30 minut na mały trening żebyś nie miała poczucia straconego dnia:)
anemone.nemorosa
18 września 2015, 12:43Wiesz co? Dziękuję za te słowa bo faktycznie 30 min to niewiele, a człowiek nastawia się jak nie wiadomo na co