Wczoraj bylam z moim łosiem w Makro na zakupach i nie kupiliśmy żadnych paluszków, chipsów, batoników no i orzeszków. Fajnie bo jakby były to by mnie korcilo a tak nie ma co :)
Mój łoś tylko kupił sobie jakieś ciasteczka ale ja raczej takich łakoci nie jadam więc takie rzeczy może sobie kupować :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
triss
12 lipca 2008, 12:15Nie ma to jak zdrowe zakupy, lodowka jest taka jakos bardziej oswojona ;)) Buziaki i powodzenia