Witam
Wszelkie informacje się potwierdziły i jestem w ciąży! Cudem udało mi się w końcu zapisać do ginekologa i nawet na NFZ się udało. Wkurza mnie strasznie że na całą gminę mamy ginekologa raz w tygodniu i to tylko prywatnie. Najwcześniej mógł mnie przyjąć za dwa tygodnie w godzinach mojej pracy. W sąsiedniej udało mi się na dziś umówić ale chyba tylko skorzystam z badań na NFZ i poszukam kogoś innego prywatnie. Wizyta trwała 5 minut, facet totalnie nic nie tlumaczyl. Wydawał tylko krótkie polecenia "przebrać się za parawanem", " na fotel" położyć się nogi zgięte". Pobrał próbkę do cytologii ale nie powiedział słowem co robi. Na USG zerknelam ledwo i tylko komunikat " ciaza pojedyncza, zdrowa " . Przy biurku próbowałam o coś zapytać ale chyba sms pisał i nie odpowiedział. Na pytanie o tydzień ciąży dał mi zdjęcie USG z opisem i usłyszałam " jak się pani dobrze wczyta to tu jest wszystko napisane". I koniec, po wizycie.
Jestem zdumiona. Dwa razy byłam w ciąży ale z takim mechanicznym traktowaniem się jeszcze nie spotkałam. W ciągu 3 godzin przebadał około 20 pacjentek.
Nie mam nawet pretensji do niego ale na jaką cholerę oplacamy składki skoro dostanie się na NFZ graniczy z cudem a jak już się uda to lekarz jakby na akord leci.
To moja kolejna ciąża, więc wiem co i jak. Gdybym pierwszy raz była w ciąży to chyba bym się popłakała po takiej wizycie.
Zdążyło Wam się kiedyś trafić do takiego lekarza?
LisekDzikusek
11 sierpnia 2018, 21:20Przykre, ze istnieja tacy lekarze. Tez jestem w ciazy i chodze do ginekologa na nfz. Jestem bardzo zadowolona. W mojej przychodni, kiedy nie ma mojej pani ginekolog to ide do innej i zawsze jest ok. Z kolei z enokrynolog to juz inna historia. Do endo na nfz jest bardzo trudno sie dostac. Moja endo swietnie dawkuje leki i dzieki leczeniu czuje sie dobrze, ale jest beznadzejnym czlowiekiem. Nie lubi jak pacjent za bardzo dopytuje. Owszem wyjasni wszystko, ale z fochem. Maz ja rzucil i chyba ma pretensje do zycia. Bywa niemila, kiedy ma zly dzien.