Witam!
no coś nie pisałam, ale czasu brakło...
niby mam wolne ale ciągle coś robie :P
co do treningów: sobota ok, niedziela odpoczynek, wczoraj średnio mi poszło, ale dzisiaj... padam z nóg, cała mokra i zmęczona na maksa...
plyo z Shaunem potrafi wykończyć, a do tego rundka: 50pompek, 50 brzuszków, 50 przysiadów (2x w rundach po 25powtózeń)
jedzeniowo w weekend średnio, wczoraj super, a dziś średnio... tzn zjadłam frytki z McDonalda, ale to już ostatni raz, na serio miałam zamiar je zwrócić, totalnie beznadziejne, ale tylko to w pobliżu się nadawało, a mi w brzuchu burczało... wypociłam łażąc przez 3h po sklepach...
a teraz moje zakupki :P
torebka od mamy
koszulki, bo mam tylko takie byle jakie i musiałam coś kupić (rozm XL, ale nie są strasznie opięte)
i sandały bo z zeszłego roku mi się rozwaliły
i pędzę dalej... jutro Święto Pracy, więc popracuję... muszę kuchnię wyszorować :P
buziaki :)
gruszkin
1 maja 2013, 08:42Ja też dziś mam zamiar uczcić święto pracy i sprzątać i ogarniać na dworze po zimie.
AnielaKowalik
1 maja 2013, 07:03Fajna ta czerwona bluzeczla i sandałki (mam podobne). Nie chodź więcej do McDonalda - proszę ;) Ćwiczenia super!
NaDukanie
30 kwietnia 2013, 20:28Hmm za NcDonalda kopek w tyłek :) a zakupy super. Ja też się wybieram i nie mogę się wybrac żeby sobie coś kupić. No i skąd ty bierzesz siłe na tyle ćwiczeń PODZIWIAM! I ukłon w Twoją strone :)
naja24
30 kwietnia 2013, 19:59Ja jutro też śwętuję pracując więc miłej pracy w święto pracy :)
BrzydkaGrubcia
30 kwietnia 2013, 18:31Fajne te ciuszki :)