Witam
słońce.. deszcz... chmurki... dzisiaj wszystko (oby tylko nie śnieg :P )
ogólnie jestem zmęczona i najchętniej poszłabym spać...
podsumowując wczorajszy dzień: spacer 20minut (2 przystanki wcześniej) i niecałe CoreS, jakoś odpadłam po większej części...
dziś przede mną Kenpo :) jeden z treningów co powoduje u mnie uśmiech na twarzy, oh będzie mi tego brakowało, bo w hybrydzie aeroby sa tylko z Insanity, a i już się obawiam Cardio Abs zamiast AB Ripper,, w ostatniej fazie można zastąpić to Insane ABS jak coś - ogólnie zapowiada się bardzo.. bardzo ciekawie
wczoraj posmakowałam ciekawego chlebka (kolacja), z żurawiną i sezamem... chyba sie zakochałam :P pyszny
jedzeniowo
śniadanie: croissant (całkiem ładnie wyglądał, smakował... co kto lubi, ale wolę maślane rogale, które obecnie omijam szerokim łukiem)
2 śniadanie: sałatka, kromeczka chleba z żurawiną, jabłko, pomarańcz, jogurt 0%
obiad: gołąbek z kaszą
kolacja: brokuły z sosem chili
padam, ale wstaję
Bring It
PS z innej beczki - kocham te filmy i Rocky był zawsze takim wzorem determinacji
i IDOL
no i najlepsza motywacja słowna
słońce.. deszcz... chmurki... dzisiaj wszystko (oby tylko nie śnieg :P )
ogólnie jestem zmęczona i najchętniej poszłabym spać...
podsumowując wczorajszy dzień: spacer 20minut (2 przystanki wcześniej) i niecałe CoreS, jakoś odpadłam po większej części...
dziś przede mną Kenpo :) jeden z treningów co powoduje u mnie uśmiech na twarzy, oh będzie mi tego brakowało, bo w hybrydzie aeroby sa tylko z Insanity, a i już się obawiam Cardio Abs zamiast AB Ripper,, w ostatniej fazie można zastąpić to Insane ABS jak coś - ogólnie zapowiada się bardzo.. bardzo ciekawie
wczoraj posmakowałam ciekawego chlebka (kolacja), z żurawiną i sezamem... chyba sie zakochałam :P pyszny
jedzeniowo
śniadanie: croissant (całkiem ładnie wyglądał, smakował... co kto lubi, ale wolę maślane rogale, które obecnie omijam szerokim łukiem)
2 śniadanie: sałatka, kromeczka chleba z żurawiną, jabłko, pomarańcz, jogurt 0%
obiad: gołąbek z kaszą
kolacja: brokuły z sosem chili
padam, ale wstaję
Bring It
PS z innej beczki - kocham te filmy i Rocky był zawsze takim wzorem determinacji
i IDOL
no i najlepsza motywacja słowna
Goodmemoriess
18 kwietnia 2013, 22:28Trzymam kciuki za dalsza drogę .
Catalunya
18 kwietnia 2013, 15:2887 dni za Tobą ... szacuneczek, wielki naprawdę. Zmotywowana do dalszej walki stajesz się motywacją dla innych :) Pozdrawiam
salispektra
17 kwietnia 2013, 22:18wytrwała jesteś z P90X, ja odpuściłam i zostałam przy bieganiu. Rocky jest dobrym worem determinacji:)
naja24
17 kwietnia 2013, 16:03Ja dzisiaj też kempo ale jakoś mi sił brak i chęci no ale jak mus to mus :)
gruszkin
17 kwietnia 2013, 12:07Rocky... i jego schody, kiedy ja je pokonam ? Będziesz tęsknić za kenpo, oj będziesz...
Kora1986
17 kwietnia 2013, 12:03ja uwielbiam croissanty, ale niestety nie należą do zbyt dietetycznych....