WITAM!!!
słoneczny poranek ostatniego tygodnia P90X
zaczynamy Recovery week... plan na dziś to joga, ale pewnie zmienię ją na stretch
podsumowanie tygodnia: starałam się ćwiczyć intensywnie, ale były też momenty złe, może też znurzenie, ale jak się teraz patrzę w lustrze to stwierdzam, warto było było walczyć te 90 dni, a kolejne przede mną :P
jedzenie na dziś:
śniadanie: serek wiejski + łyżeczka dżemu grejfruitowego
2 śniadanie: sałatka z roszponki, pomidora, ogórka i papryki, jabłko i pomarańcz (serek homo 0% jeśli będę głodna)
obiad: pierś z indyka, cukinia, świeże warzywa
kolacja: ? (coś lekkiego lub nic)
słoneczny poranek ostatniego tygodnia P90X
zaczynamy Recovery week... plan na dziś to joga, ale pewnie zmienię ją na stretch
podsumowanie tygodnia: starałam się ćwiczyć intensywnie, ale były też momenty złe, może też znurzenie, ale jak się teraz patrzę w lustrze to stwierdzam, warto było było walczyć te 90 dni, a kolejne przede mną :P
jedzenie na dziś:
śniadanie: serek wiejski + łyżeczka dżemu grejfruitowego
2 śniadanie: sałatka z roszponki, pomidora, ogórka i papryki, jabłko i pomarańcz (serek homo 0% jeśli będę głodna)
obiad: pierś z indyka, cukinia, świeże warzywa
kolacja: ? (coś lekkiego lub nic)
Początkowa | poprzednio | dzisiaj | |
Waga | 97 | 92 | 91,5 |
Szyja | 41 | 36 | 36 |
Biceps | 34/35 | 30 | 30 |
Piersi | 112 | 109 | 109 |
Pod biustem | 103 | 97 | 97 |
Talia | 118 | 97 | 97 |
Brzuch | ? | 102 | 100 |
Biodra | 119 | 112 | 110 |
Uda | 65/64 | 56/54 | 54 |
Łydki | 44/44 | 40/41 | 40 |
podsumowując: wreszcie tyłek mi spadł co nieco, większych zmian nie ma, ale ja czuję się dobrze...
DO TYCH CO PYTAJĄ:
tak, dam małe podsumowanie, ogólne tabelki słówek kilka i może jakąś fotę, ale to w poniedziałek po południu dopiero ... co prawda super zmian ja na filmikach nie ma, ale jakiejś specjalnej diety też nie stosowałam...
od 22.04 Hybryda Insanity z P90X - 90 dni walki kolejne, i chęć dojścia do 80kg po tym czasie...czyli do ok. 22.07 i może w wakacje będę już w miarę... (plan urlopu to sierpień)
buziaki BRING IT!
gruszkin
15 kwietnia 2013, 22:42Brawo, może też zrobię podsumowanie, w końcu trzeba uczcić te 13 tygodni ciężkiej pracy ;)
chcebycchudaikoniec
15 kwietnia 2013, 12:53świetny wynik;) Walcz dalej! :)
Kora1986
15 kwietnia 2013, 08:37Biorąc pod uwagę brak "specjalnej" diety to spadki naprawdę imponujące!!