Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
P90X day 50 - pomiary, recovery


WITAM

I TAK TAK TAK!!!!!!!! 1kg mniej :P
WRESZCIE

a teraz do rzeczy:
- plany piątkowe na plusie
- plany sobotnie na minusie: jillian 20min, 25min Kenpo po czym głowa w dół bo niedobrze mi było - odpuściłam
- zjadłam 2 kawałki ciasta (fale dunaju- moje ukochane, matka mi na złość zrobiła je robiąc)
- zrobiłam dietetyczne muffinki z mąki razowej z jabłkami i przyprawą korzenną z połową ilości cukru brązowego

Dziś zaczynam RECOVERY WEEK - ogólnie to brak siłówek, 2 jogi, rozciąganie, kenpo, cardio i core - nie lubię recovery, ale trzeba przeżyć a mieśnie rozluźnić

Obiadek na dziś przygotowałam wczoraj: indyk w kostce z papryką, pieczarkami, chili, cebulką i pomidorami z puszki, trochę ziół, i listki bazylii... dodatkowo kasza gryczana i kapusta czerwona (porcja nie tak duża, jedzenie zrobione na 2-3dni)

POMIARY:



Początkowapoprzedni tydzień Dzisiaj
Waga9794 93
Szyja4136 36
Biceps34/3534/33,5 33/33
Piersi112108 110
Pod biustem103100 99
Talia118102 102
Brzuch?109 105
Biodra119 113113
Uda65/6458/58 57/57
Łydki44/4442/42 42/42



Ogólnie nie jest źle, ale : w talii nic nie ubyło - biust to już nie wiem, ogólnie ubyło mnie tylko pod biustem i w brzuchu :/


A teraz co do Jillian i jej książki:
jestem po pierwszym dużym dziele i...
zgadzam się z nią, duży wpływ na metabolizm ma stres, sen i przetworzona żywność, ale...
no właśnie ale: czy w trybie Polskim: praca od 7 lub 8 do popołudnia (nieraz późnego) z zarobkami jakimi mamy jesteśmy w stanie kupować zdrową organiczną i nieprzetworzoną żywność... ja odpowiem: NIE
po 1. musiałbyś mieć kogoś kto rano chodzi na targ i kupuje prosto od ludzi a nie z supermarketu - ceny są różne
po 2. musiałbyś mieć pewność, że nie używali pestycydów - wychowałam się prawie na wsi i wiem jak to wygląda, jeśli jest w pełni naturalne to dużo droższe
po 3. używanie środków czystości i detergentów - pozbyć się tego? czy wodą umyjesz wszystko? ja wiem że można zmniejszyć to, ale nie wypierzesz bez proszku czy płynu... - po prostu zmniejsz ilość, ale nie dasz rady usunąć tego z otaczającego cię świata (pracy, szkoły, autobusów, aut)
4. CENY - ja zarabiam 2 tys. mam kredyt studencki, rachunki i kupuję w większości swoje jedzenie (choć mieszkam z rodzicami) przeważnie uda mi się zaoszczędzić 50 złotych i nie kupuję zbędnych gazet/rzeczy więc jak mam wydać większą kasę na jedzenie???
5. jedzenie z dłuższą datą ważności jest złe? - pomidory z puszki są dla mnie ok, fasola po przepłukaniu w wodzie też... ananas czy brzoskwinie to ok, mają dużo cukru, ale warzywa?


Jakaś tam moja RADA:
czytaj etykietki, jak coś ma dużo dziwnych składników to nie jest dla ciebie dobre
 usuń z przypraw rzeczy tupu: kucharek, maga (zastępstwo idealne to lubczyk), gotowe mieszanki do mięs, potraw, sałatek
używaj: suszonych/świeżych ziół, papryki, chili,
marynuj, zaprawiaj, mróź, - wiele warzyw możesz przygotować na później, sama mam zamrożoną cukinię, paprykę w zalewie, ogórki w słoiku

PATRZ CO JESZ!


A plan co do strony www: moje przemyślenia, rady, przepisy, motywacje i tłumaczenia artykułów z serwisów zagranicznych ... pokombinuję

Pozdrawiam

BRING IT!
  • NaDukanie

    NaDukanie

    11 marca 2013, 09:24

    Wszystko super wypunktowane, co do kupowania zdrowego jedzenia to mieszkam w Irlandii a tez tanie nie jest. mimio to staram sie sama gotowac w domu i co? I to jest tak ze musze gotowac na dwa dni bo pracuje od 9 - 18 lub od 10 -19 w domu jestem okolo 20 reszte latwo zgadnac. musze sporo sie wysilic zeby bylo ''zdrowo i swierzo'' :) swietnie dajesz sobie rade...

  • Kora1986

    Kora1986

    11 marca 2013, 09:16

    Gratuluję spadku - na pewno dodał Ci skrzydeł. Na szczęście już dawno odstawiłam kucharka. Teraz po przyprawach z glutaminianem sodu strasznie mi się odbija...

  • gruszkin

    gruszkin

    11 marca 2013, 09:05

    BRAWO! Wreszcie doczekałaś się spadku. Cierpliwość została nagrodzona. Co do żywności to masz rację, też czytam etykiety. I staram się rozsądnie wybierać. Używam dużo mrożonek. Niestety nie mogę się powstrzymać od doprawiania zwłaszcza mięsa czerwonym delikatem knorra, wiem, że to zło, ale... lubię ten smak. Też nie lubię recovery weeków, takie bezpłciowe są dla mnie. Mój całe szczęście za 4 tygodnie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.