Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
weekend


nareszcie weekend, trochę obijania się, oglądania i czytania... w sam raz, aby odstresować się i rozluźnić po tygodniu pracy

mam zakwasy, nie jakieś mega, ale takie w sam raz... wiem że stepper mi pomógł przez te 15 dni wcześniej i inne ćwiczenia też, więc p90x na nogi nie dało mi się tak we znaki

nie mam drążka, nawet nie mam gdzie go zamontować w tym małym mieszkaniu, więc zamiast drążka będę mieć taśmy (brat mi dostarczy) i pompki :)

dziś najlepsza część, czyli Kenpo, już to lubię bo to trochę sztuki walki, taka mieszanka, a karate ćwiczyłam 10-12 lat, więc nie powinno być źle

jedzenie na dziś, 
jeden grzech, jajecznica na boczku (świeżo przywieziony od babci, tak samo jajka i musiałam)
serek wiejski i 1/2 pomarańcza na 2 śniadanie
obiad: zupa jarzynowa i kawałek mięsa gotowanego
podwieczorek: mandarynka/grejfruit
kolacja, kanapka

no i ćwiczenia :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.