Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 52


waga 98kg, dziś idę na trening i może jutro zmniejszy się nieco i zbliżę się do paskowej, aby w niedzielę było już mniej...

woda z octem jabłkowym - teoretycznie powinno się ją pić 3 razy dziennie (na czczo, przed obiadem i przed kolacją) pół szklanki, można też zastąpić ją tabletkami podobnymi
teoretycznie przyspiesza spalanie tłuszczów, a raz dziennie zapobiega infekcjom, ale to zalezy kto co mówi,
ja piję raz dziennie od wczoraj, nie wiem czy to coś da, ale spróbuję, wiem tyle, że mniej mi się rano chce jeść, a przeważnie wtedy mam napady głodu

w głowie mam tylko: iść czy nie iść, na trening, dawno mnie nie było i trener będzie dziwnie patrzył :P ale może pójdę, na nogach polezę zamiast autobusem to prócz 1,5h ćwiczeń będzie 30-40 minut spaceru

czy mało jem? mi się wydaje że dużo, zmieniłam nieco to co wieczorem jadłam wczoraj, bo tak jakoś wyszło, że było co innego

menu na dziś:
przedśniadanie: woda z octem
śniadanie: kanapka z ciemnego chleba z indykiem nadziewanym papryką
2 śniadanie: sałatka, jogurt
obiad: klops (odsmażany bez tłuszczu) + brokuły + pomidor
kolacja: (? - mam trening o 18.15 muszę wyjść 17.40 z domu więc wątpię, że zjem kolację później)

+ ćwiczenia , spacer
  • TAINTA

    TAINTA

    11 kwietnia 2012, 10:31

    jesz w sam raz moim zdaniem:-)) ja też piję ten ocet,ale nie wiem czy pomaga,ale piję bo co mi zależy!!!!!!piję go od początku czyli od 21 stycznia z 2tyg przerwą na tą durną kopenhaską!!!!!!

  • 02mama08

    02mama08

    11 kwietnia 2012, 09:27

    Kiedyś jak mała była w głebokim wózku to cały dzień prawie na spacerach byłyśmy, do domu na przewijanie i karmienia nie miałam wtedy czasu na inny ruch i waga też leciała super

  • RedNails

    RedNails

    11 kwietnia 2012, 07:56

    spacery bardzo dużo dają. tylko mało kto to docenia;D swego czasu duuuużo chodziłam i efekty były super ;))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.