Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 51


nie było mnie między 46 a 51 dniem, po pierwsze nie było czym się chwalić, a po drugie jakoś zleciały te święta...
waga:: 98/99 kg zależy jak stanę na wagę, do końca tygodnia musi wrócić do 97 i potem w dół
przyznam, że nie jadłam przesadnie dużo, ale zawsze coś, ciasto, wędliny, sałatki z majonezem... pychotki, ale od dziś koniec...

jutro wybieram się na pierwszy trening od dawna, 1,5h mozolnych ćwiczeń karate, skończyły się ciężkie dni to można iść

menu na dziś:
przedśniadanie : woda z octem
śniadanie: sałatka owocowa (mała miseczka)
2 śniadanie: sałatka (zielona) z kromką pasztetu i 2 chrupkie, jabłko
obiad: kurczak + brokuły + buraczki
kolacja: szklanka barszczu + 1 pasztecik

+ spacer + ćwiczenia
  • WildBlonde

    WildBlonde

    10 kwietnia 2012, 14:36

    ahhh ta waga! mnie też denerwuję jak ilekroć na nią wchodzę widzę inny wynik, no ale cóż 0,5kg chyba zawsze jest takie ruchome, ale będzie dobrze! na szczęście w najbliższym czasie nie pojawią się nam żadne ciężkie dni świąteczne więc jest czas żeby popracować bez wymówek :) ps. czy woda z octem daje Ci jakiś efekt? Pozdrawiam :)

  • grupciaa

    grupciaa

    10 kwietnia 2012, 13:40

    po co jest woda z octem ?

  • TAINTA

    TAINTA

    10 kwietnia 2012, 10:43

    chyba każdy tak ma przez święta, a na pewno ja!!!!!!coś tam się skubnie,a ja to w ogóle przesadziłam!!!!!!!!!

  • eatlessfromnow

    eatlessfromnow

    10 kwietnia 2012, 09:20

    U mnie waga dzisiaj pokazywała od 94,7 do 93,8. Nie wiem już, której ufać, ale ważne, że mam mniej. Nie jesz trochę za mało? Ja rozumiem - oczyszczanie po świętach, ale to nie za bardzo zdrowe.

  • Okruszek83

    Okruszek83

    10 kwietnia 2012, 08:32

    u mnie podobnie z wagą, ale to świąteczne szybko zleci :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.