Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 37


waga taka jak na pasku, wróciła do normy po weekendzie...

jakoby żeby nie było: przez 10 lat trenowałam karate (od 5 podstawówki do 3 roku studiów) w miarę regularnie, potem zaczęła się praca i studia, więc czasu brak, od miesiąca ćwiczę w domu 20-40minut, ale wiem, że lepiej zrobi mi trening, przez to od kwietnia znów będę starała się chodzić przynajmniej 2x w tyg (kiedyś potrafiłam nawet 5x przychodzić), zobaczymy czy starczy mi zapału

wczorajsze menu nieco się zmieniło: tzn na obiad była sama jarzynowa, a na kolację leczo z gryczaną, bo chińszczyzna z lunchu mnie wypełniła i musiałam jakoś reszte rozłożyć

menu na dziś:
śniadanie: jog 0% + łyżka dżemu + 1 babeczka serowa
2 śniadanie: sałatka, grahamka, jabłko
obiad/kolacja: jarzynowa, gulasz z kaszą

+ ćwiczenia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.