Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Przychodzi taki czas kiedy po prostu patrzymy w lustro .. i mówimy StOP!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2396
Komentarzy: 9
Założony: 24 stycznia 2012
Ostatni wpis: 27 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
amyly09

kobieta, 28 lat, Poznań

171 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 maja 2016 , Skomentuj

Woda każdego dnia staje się coraz ważniejsza, no i coraz więcej jej piję :) W poniedziałek rowerowa akcja wyszła. Czyli łącznie udało mi się przejechać ok.35 km. Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że w kolejny poniedziałek uda mi się to powtórzyć, bo niestety jest to jedyny dzień kiedy nie wracam za późno i mogę jechać rowerem na studia.

Kolejne nowe postanowienie to ćwiczenia codziennie. Wiadomo, że są dni kiedy to wychodzę z domu o 6 i wracam o 22, wtedy nie ma mowy o ćwiczeniach po powrocie, dlatego w te dni będę stawiać na chodzenie. Przykładowo mam taki dzień we wtorek, ale na szczęście mam jakieś dwugodzinne okienko i wtedy chce chodzić na jak najdłuższy spacer. W poniedziałek mogę jechać rowerem na studia, a jeśli będzie brzydka pogoda to mogę ćwiczyć po powrocie. W pozostałe dni mogę jeździć rowerem, biegać, ćwiczyć na TRX, ćwiczyć ćwiczenia z internetu, jeździć na rowerku stacjonarnym, orbitreku, jeździć na rolkach. Chce, żeby każdego dnia była to godzina jakiejś aktywności. Wiem ile daje mi to energii i radości.

22 maja 2016 , Skomentuj

Pierwszy nowy nawyk "woda" wychodzi z każdym dniem coraz bardziej. Już coraz mniej patrzę na moje przypominajki, choć czasem bardzo pomagają. Sezon na bieganie jak najbardziej rozpoczęty, choć dziś wybrałam się zamiast tego na 2 godzinną przejażdżkę rowerową. Sesja zaczyna się wielkim krokami, we wtorek już pierwszy egzamin- teraz będzie tak trudno znaleźć czas na wszystko. Ale uważam, że czas można znaleźć na to co się zaplanuje, czyli to tylko kwestia dobrego zorganizowania pracy i siebie. 

Plan na jutro to pojechać na uczelnie rowerem, niby codzienna rzecz, choć dla mnie to jednak wyzwanie - 17 km w jedną stronę + pobudka ok.5.30.  Dodatkowo bardzo duża motywacja, ponieważ moja przyjaciółka będzie mi towarzyszyć w jedną stronę. Mam nadzieję, że się uda! Trzymajcie kciuki!

21 maja 2016 , Komentarze (2)

Mój nowy nawyk związany z wodą zaczął się naprawdę sprawdzać. Przez te dwie dodatkowe szklanki zaczęłam chcieć pić o wiele więcej. Na razie bez cytryny bo właśnie na zwykłą wodę mam ochotę, a potem może zacznę eksperymentować.

Już od dawna marzyłam, żeby wrócić do biegania, ale z powodu choroby miałam tak mało siły, że nie byłam w stanie. Dziś był ten idealny dzień kiedy wreszcie zaczęłam. Na początku tego tygodnia czekałam na ładną pogodą i czas. Wreszcie przyszedł piątek rano i pobiegłam. Dawno nie czułam zapachu lasu poranną porą - obłęd! Dzisiaj 6 km. Jutro i w niedziele planuje powtórkę. :) 

                                

18 maja 2016 , Komentarze (2)

Pierwszą zmianę, którą chce wprowadzić na stałe do mojego życia to WODA!. Dotychczas picie jednej szklanki dziennie było dla mnie normą. To że picie wody ma bardzo dużo plusów jest wiadome, ale mi się nigdy nie chce przecież pić, no i o tym zapominam. Przywiesiłam sobie kartkę obok łóżka z napisem "Wypić szklankę wody od razu jak wstanę", druga kartka jest na szafce z napisem "wypić wodę od razu jak wrócę do domu" przy każdym z tych miejsc leży szklanka z przygotowaną już wodą. Po co mi to? Woda ma mi pomóc: obudzić się rano, nawodnić mój organizm dzięki sytuacją  których nawet nie odczuję , zjeść mniejszy obiad, nie podjadać w trakcie czekania na obiad no i oczywiście wszystkie zalety picia wody. nie oznacza to że dzienne wypije tylko 2 szklanki, bo oprócz tego wprowadzam zmiany wciągu dnia. Wiem że na początku będzie mi trudno o tym pamiętać, dlatego umieszczam karteczki przypominające w odpowiednich punktach.Dziś udało mi się! Chyba aż takie trudne to nie jest :)

17 maja 2016 , Komentarze (2)

Dzień dobry, tym razem wpis bez tytułu. "Witam, po raz piąty piszę pierwszy post na vitalii" "Tym razem się uda!" <-są chyba bez sensu. Bez długich wstępów. Po prostu kilka konkretów. 

1. Zagadka rozwiązana-odnośnie moich problemów zdrowotnych, od 3 lat mam anemie, która naprawdę wiele komplikuje, a choroba jest u mnie bez mojej winy
2. Bardzo chcę zaakceptować siebie, taką jaka jestem 
3. Zdałam sobie sprawę z tego, że nie wychodziło mi do tej pory, ponieważ moje diety mnie ograniczały, przez co w ramach buntu jadłam więcej w nagrodę za "trochę diety"
4. Od teraz zero diet, a zamiast tego zdrowy plan żywieniowy, zajawka zdrowiem, bo dzięki temu można żyć dłużej i lepiej. 
5. Od zawsze byłam zakochana w sporcie, a ćwiczenia sprawiały radość. Niech sport, będzie nagrodą, za dobry dzień; odpoczynkiem i regeneracją po nauce i trudnościach.
6. Często chodzę po mieszkaniu i staję się detektywem słodyczy, głównie ze zmęczenia i nudy.Chce przygotować scenariusz na te trudne sytuacje, np. żeby po trudnym dniu iść poczytać książkę, zamiast jeść bez sensu. Głównie robie tak od razu po przyjściu do domu, już mam taki nawyk, że po prostu muszę coś zjeść. W mojej sytuacji powinnam wymyślić nowy nawyk, od razu po przyjściu, do którego najpierw muszę się zmusić a potem już się przyzwyczaję. Może iść od razu pobiegać/poćwiczyć/na rower stacjonarny. Tylko ja jestem wtedy tak bardzo zmęczona. A może to tylko złudzenie?
7. Dobre nagrody. I nie chodzi tu o najlepsze lody w Poznaniu - z jakiejś okazji lub za cały dzień "postu". Nagrody muszą być przemyślane. Chce żeby u mnie to była rozrywka, kino, basen, dłuższe bieganie, pójście na spacer gdzie jeszcze nie byłam i zrobienie kilku zdjęć, zajęcia fitness, wycieczka rowerowa, rzeczy na które normalnie nie mam czasu, a które przy okazji mnie ubogacą. 
8. Główny cel to zdrowie!
9. Cel -> 59 kg
10. Plan: zdrowe jedzenie, ćwiczenia, zmiana podejścia, zmiana nawyków zdrowsze!
11.Zmiany od razu
12. Mam taki pomysł, żeby napisać sobie karteczki z nowymi nawykami i umieścić je w miejscach gdzie istnieją stare nawyki. 
13. Będę dodawać tu wpisy dotyczące tego jak mi idzie. Ma być to motywacja dla mnie!
14. Zamiast nastawienia muszę schudnąć bo jestem gruba wprowadzam nastawienie chcę zdrowo żyć i robię to dla siebie :) 

6 października 2014 , Skomentuj

Ćwiczenia: 

-godzina siatkówki

- godzina ćwiczeń

Jedzenie:

-jogurt z musli

- kropka chleba z serem i łososiem

- jabłko

-zupa ogórkowa

- 2 tosty

Wyzwania:

- Pić 2 l wody dziennie!!!

- zrezygnować ze słodyczy

- uczyć się więcej

- ćwiczyć codziennie 1 godzinę :)

- jeździć częsciej samochodem( od dwóch tygoni jestem juz oficjalnie kierowcą!) :)

+ jeszcze skusiłam się na wieczorne ćwiczenia przed snem

Dobranoc :*

5 października 2014 , Komentarze (1)

Trzeba od czegoś zacząć! Po pierwsze priorytety. 

Na akualny moment są to: odchudzanie do 59 kg ( ćwiczenia i dieta), jak najlepsze przygotowanie do matury, polubienie i zaakceptowanie samej siebie. 

Ćwiczenia na dziś:

jeszcze dziś wieczoram planuje bieganie ;)

Co do diety:

śniadanie: 2 kromki chleba z serem i pomidorem 

obiad: zupa pomidorowa

Przygotowania do matury:

- fizyka

- geografia

- matma



5 października 2014 , Skomentuj

Może teraz uda mi się zaglądać tu częściej, może to da mi motywację. Moja sytauacja  na daną chwile przedstawia się następująco:                                                          -szkoła to jeden wielki stres, po pierwsze dla tego że w tym roku matura, a w mojej naturze jest panikowanie na rok do przodu przed danym wydarzeniem, więc o maturze myśle właściwie non stop; po drugie ludzie, mimo że jestem juz z nimi z klasie ponad 2 lata to nadal nie mogę się tam odnaleźć, i często czuję się tam po prostu samotna            - ćwiczenie, ćwiczę już od ponad roku, codzienie, kiedyś było to po 30 minut teraz staram się godzinę awentulanie jak dam radę to dwie. ćwiczenia różne: biegam, chodzę na basen, jeżdże na rowerze, ale przedewszytskim ćwiczę przeróżne treningi z youtube, uwielbiam to, bo daje mi to choć trochę odreagować i poczuć się dobrze, a gdy się denerwuje to wraz z potem spływają też ze mnie nerwy.

Plan na teraz to -> tak jak cały czas do tego dąże, czyli 59. Ćwiczyć nadal cały czas, ale także pomyśleć o jakieś zdrowej diecie. Do tego powtórki non stop przed maturą. Obowiązkowo uśmiech na twarzy. Chciałabym też zacząć dzielić się tutaj moim inspiracjami, dokonaniami, chwalić się tym co zrobiłam i dzielić tym co zamierzam zrobić. Nie tylko związane z planem odchudzanie, choć pewnie przedewszystkim, ale także z codziennymi sprawami które po prostu mam w sobie.

11 lutego 2014 , Skomentuj

I znowu robie to samo co zawsze zostawiam wszystko a potem nagle stwierdzam ze jest to dla mnie ważne. Teraz też wracam , właściwie przypadkiem, bo aktualnie nie mam co robić.  I nagle powróciła myśl o vitali. Juz od 5 miesięcy ćwiczę,  mam plan przebiec do końca roku  1000 km, chce jeść zdrowo i cały czas moim marzeniem jest 59. Ćwiczenia dają mi dużo,  poczucie większej własnej wartości,  no i oczywiście też wyglądam o wiele lepiej niż wcześniej.  To już właściwie jest trochę uzależnienie. Dziś ćwiczyłam juz 3 godziny i nadal mam niedosyt.  Cały czas uważam ze to za mało.  A jedzenie... wcześniej twierdziłam ze ćwiczenia starcza, teraz trochę ograniczam.  Musze znaleźć jakąś dietę bo przecież to ona decyduje w 80%. Tym razem cel 59 musi zostać osiągnięty. Bez zakładania kiedy.  Po prostu z całych sił.  Tak bardzo jak chce oddychać.

2 marca 2013 , Komentarze (2)

 Witam !! 


2 marca 2013r. .. to wyjątkowo piękny dzień by zacząć.. wyjątkowy z paru powodów: może dla tego że mijają 3 miesiące w których jestem najszczęśliwsza na świecie- bo ktoś mnie kocha, może to że na dworze wreszcie świeci słońce i wszystko budzi się do życia, to że od tygodnia cieszy mnie wszystko nawet gdy coś mi nie wychodzi albo po prostu to że mam znowu siłę by walczyć z samą sobą .... 


Cel _ schudnąć

Ile_ do 59 kg 

Teraz jest 68.8 ... więc jeszcze dużo przede mną .. 



Dziś zaczęłam biegać... tym razem chyba już na dłużej, bo ostatnio zaskoczyła mnie pogoda ... 7 km ;) ..i nawet jestem z siebie zadowolona .... mam nadzieje że uda mi się 5 razy w tygodniu biegać .. bardzo bym chciała 


Na diecie to właściwie jestem od miesiąca, takiej z dietetyczką i wgl .. ale czasami zdarza mi sie cos podjeść .. no i tak jest że przez ten czas niby nic nie ubyło.. no ale teraz już koniec z tym ... i czas sie naprawde ogarnąć 


Rok temu schudłam 10 kg, ale przez własną głupotę i wakacje wszystko wróciło ;( . Potem 3 miesiące życia jedząc dziennie tylko obiad a poza tym nic .. no i wielkie problemy żołądkowe.. teraz dieta, 0 podjadania , bieganie ..i powrót do mniejszej wagi 


Za miesiąc chciałabym ważyć 64 .. ;) to jest mój cel .. na najbliższy czas .. -> 4.8 kg .. do 6 kwietnia .. 

  

   



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.