hmmm. jest po swietach, pierwszy dzien od wigilii otwarta silownia i basen nareszcie, bo caly tydzien mialam straszne wyrzuty sumienia jedzoc, ale na szczescie nie przytylam, waga stoi. zmeczylam sie dzis i spocilam konkretnie, potem sauna i jacuzi, od razu chce mi sie zyc.musze nadrobic zaleglosci i jeszcze na zapas, bo znow nie pocwicze we srode i czwartek.
Na nowy rok plany juz mam, glownie schudnoc, dzis we drzwi mi wcisneli ulotke i plastikowy worek na nieuzywane ciuchy z przeznaczeniem do sklepow charytatywnych (oni je sprzedajo i zysk idzie na leczenie chorob serca), wiec juz nie moge sie doczekac zrobic porzodeczek i jednoczesnie wspomoc akcje.
A tak przy okazji to pozdrawiam Was kochane Vitalijki zwlaszcza Jurasik 79 bo ja tez kiedys mieszkalam w Kepnie.Zycze powodzenia w odchudzaniu, Wam i sobie tez.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bezkonserwantow
30 grudnia 2008, 21:25;)
jurasik79
30 grudnia 2008, 20:36Witaj amilko :-). Dziękuję za pozdrowienia. Miło spotkać kogoś z moich rodzinnych stron. Nastawiam się psychicznie do prawdziwego rozpoczęcia diety. Chcę też jak najszybciej poszukać jakieś siłowni lub aerobiku. W Kępnie może być pewien problem, ale może nie ma się co martwić na zapas? Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie i życzę sukcesów :-)
CocoShake
30 grudnia 2008, 10:13a wiec zycze powodzenia i trzymam kciuki :-)