Matko jedyna nie wiem jak to się stało,że tyle mnie tu nie było. Cały tydzień zleciał nie wiem kiedy. Nie straciłam czasu. Straciłam -1,3 kg i 5 cm w obwodach. Także jakoś leci.
Był to tydzień zabiegany. Młoda szczepienie, młoda bioderka, młoda chirurg. Wędzidełko podcięte. I zastanawiam się czy masować. Syn miał podcinane prawie 3 lata temu u tego samego lekarza i nie było mowy o masażach. A teraz zmieniły się wytyczne i masować kilka razy dziennie. Nie powiem,żeby masowanie pod językiem 4 miesięcznego dziecka było najłatwiejszym zadaniem.
Dietetycznie jest ok. Trzymam się moich 3 posiłków i okna żywieniowego. Kocham kiedy mój mąż jest w domu i serwuje mi śniadanka.
Aż się chce. Robi mi śniadanka przed popołudniowkami i jak ma na rano to o 4 robi mi śniadanko a ja wstaję na gotowe. I to takie ładne gotowe. Dosyć chwalenia się jak mam dobrze😁
Ćwiczeniowo mogłoby być lepiej,ale nie narzekam. Ile mogłam tyle zrobiłam. Jeden trening był z Pidzamersami. Kto ma dzieci ten wie🙉 Mój syn ma teraz fazę na tą bajkę. I chodzę z tymi figurkami a że najbardziej lubi Sowellę to gadam jej głosem. Niedługo zapomnę jak brzmi mój wlasny🙈 Łażę wszędzie z tą figurką i gadam. Plus taki,że jak mnie nie posłucha to Sowellę zawsze. Ja się muszę naprosić żeby umył zęby. A jak Sowella ma ochotę umyć z nim zęby to pierwszy jest w łazience. Ostatnio zachciało mu się ćwiczyć ze mną z Pidzamersami i tak zamiast machać ciężarkami machałam Kotboyem i Sowellą🤷 Czego się nie robi dla dzieci. Wcześniej byłam Maszą,później Marshallem. Chciałam być aktorką to teraz mam szansę się wykazać😂😂😂
Wczoraj w parku zrobiliśmy trening biegowy. Syn chciał się ścigać to włączyłam aplikację biegową i jazda. Biegałam z wózkiem z małą a synek ścigał się ze mną od ławki do ławki, od latarni do latarni, później byłam łobuzem a on policjantem, potem byłam piratem i tak się goniliśmy i świetnie bawiliśmy. A matka przy okazji zrobiła trening. Dla Was pewnie to mało, ale z moją wagą nie biegam jak rakieta. Mój super szybki syn daje więc radę.
I tak dzień za dniem ucieka. Jestem coraz lżejsza. Jeszcze tylko 29 kg😂 Wiem,że ogrom. I co z tego? Czas i tak płynie. I albo upłynie a ja będę wciąż gruba, albo grubsza albo chudsza. Wybór jest oczywisty.
Wierzę w swój sukces. Ba. Ja jestem pewna,że go osiągnę. Prędzej czy później ,ale osiągnę. I powiem Wam więcej. Ja ten sukces utrzymam. Bo odchudzam się po raz ostatni.
KTO ZE MNĄ?
Granatowaa
14 lutego 2022, 15:41Świetnie Ci idzie 💪
ambus
16 lutego 2022, 10:07Dzięki. Oby jak najdłużej.
Marzycielka1985
14 lutego 2022, 10:31Fajnie ze masz wsparcie :)
ambus
16 lutego 2022, 10:07Oj tak. To bardzo ważne.
CzarnaAgaa
13 lutego 2022, 13:58Piękne śniadanko,piękny dzień u Ciebie i piękne spadki wagowe 💪 BRAWO Ty!
ambus
14 lutego 2022, 10:13Dziękuję bardzo. Brawo My😁
Klysica
13 lutego 2022, 09:29ale czad! :) idziesz jak burza! super, że masz takie nastawienie i wsparcie całej rodzinki.
ambus
14 lutego 2022, 10:15Jak to powiedział mąż teraz jest mój czas i osiągnę cel. Bardzo mu wierzę i nie mam zamiaru się zatrzymać😁
ojsetka
12 lutego 2022, 10:52Oczywiście, że ja z Tobą...... Cieszą mnie Twoje sukcesy👏 i trzymaj tak dalej💪😘
ambus
12 lutego 2022, 11:22Ty ze mną a ja z Tobą od początku do końca 😘😘😘 To jest nasz czas💪