No właśnie ja też nie widziałam. Waga ma chyba jakieś gorsze dni, bo pierwszy raz od początku mojej odchudzającej przygody nie raczyła drgnąć. Nie to nie, łaski bez. Pewnie myślała, że mnie zagnie i sprowokuje, ale takiego wała. Ja robię swoje a skoro ona ma wielki kryzys to już jej problem. Byle do następnego poniedziałku jej przeszło.
Centymetr był bardziej łaskawy, ale też szału nie było. Z brzuchola poszedł 1 cm z bioder 2 cm. Reszta bez zmian. No cóż bywa. Każdy odchudzacz musi zaznać zastoju. Nie może być cały czas z górki. Ważne, żeby nie było pod górkę;)
Wczoraj był ostatni dzień 2 levelu z Jillian i to był pierwszy dzień kiedy zrobiłam ten zestaw na luzie. Zaczęłam pocić się dopiero przy końcówce, gdzie wcześniej pot już po 5 minutach zalewał mi twarz. No cóż lepiej późno niż wcale. Ciekawe jak będzie dziś przy poziomie 3. AgnieszkaNapi pocieszała mnie, że 3 poziom jest łatwiejszy. Kobieto obyś miała rację;)
Wczoraj na TLC oglądałam program Podjadacze. Kurcze ludzie nawet nie są świadomi ile żarcia pochłaniają. Babka twierdziła, że je zdrowo i mieści się w 1300 kcal. A po obserwacji okazało się, że z samych przekąsek pochłaniała 2450 kcal dziennie co z pozostałymi posiłkami dawało 3700 kcal i zdziwiona, że tyje. Jednak kontrola jest bardzo ważna. Ja nie rozstaję się z wagą kuchenną i liczę kalorie. W sumie to mam program komputerowy, który robi to za mnie. Gdybym miała to robić sama dostałabym na głowę;) Ja tylko ważę i wprowadzam dane a on liczy kalorie, białka, tłuszcze i węgle;)
Oficjalnie ogłaszam i uroczyście przysięgam, że
KONIEC Z NOSZENIEM ZA DUŻYCH UBRAŃ!!!!
Ostatnimi czasy nosiłam obszerne tuniki, żeby broń Boże nie było mi widać żadnej fałdki i uroczo dodawałam sobie kilogramów. Koniec z optycznym powiększaniem samej siebie. Wiadomo, że nie wskoczę w obcisłe topy i przylegające sukienki, bo na to jeszcze zbyt wcześnie, ale to tylko kwestia czasu;) Będę nosiła co mi się podoba i będę w tym wyglądała zarąbiście, bo tłuszcz przestanie mnie pogrubiać;)
Słuchajcie Ala, bo prawdę mówi;) Więc słoneczka vitalijkowe pracujemy dalej. Z kryzysami, potknięciami, zastojami, ale pracujemy dalej.
DIETA+ĆWICZENIA
=
NOWA, SEKSOWNA, JĘDRNA I PEWNA SIEBIE TY!!!!
=
NOWA, SEKSOWNA, JĘDRNA I PEWNA SIEBIE TY!!!!
yorka86
30 października 2013, 02:58o CHRYSTE PANIE co sie z Toba dzialo kobito :D nawet nie wiesz jak sie ciesze ze wkoncu sie odezwalas hehehe u mnie kambodza na calego na wage boje sie stanac nie mowiac o tym jakie bylo moje dzisiejsze mega wku*wienie jak pojechalam po kurtke i wszystko ciasne aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa co najlepsze jeszcze dzis przed zakupami chamburgera i frytki opitolilam :| a jak mierzylam te kurtki to jedno mialam w glowie : idz zjedz jeszcze jednego no idz kurwa :D ... siedze i ogladam Chodakowska narazie ogladam zaraz bede cwiczyc... koniec zaczynam od dzis na maxa bo jestem zalamana !! tesknilam za Toba nie wchodzilam tu wcale bo nie bylo po co az tu dzis taaa dammmm AMBUS ZYJE lol buzkiiiiiiiiii !!
yorka86
20 czerwca 2013, 09:23no wlasnie co sie z Toba dzieje ... zaczynam sie martwic ;(
aanqa
19 czerwca 2013, 08:32Ej piękna co z Tobą? Gdzie się zgubiłaś? :> Mam nadzieję że porażasz optymizmem w dalszym ciągu! :))
Truskaweczka1985
23 maja 2013, 08:45Kochan twoje wpisy są bardzo motywujące i fajnie sie je czyta. Życzę pwoodzenia w dokończeniu 2 levelu i życze wytrwałościw 3 buziaki trzymaj sie
naciele
22 maja 2013, 17:28super, ja zawsze się ukrywałam pod wszystkim co wielkie, dopiero niedawno zauważyłam że to nie pomaga!
poemka90
22 maja 2013, 15:50super i tak trzymaj :)
niedopowiedzenia
22 maja 2013, 15:26Ostatnie zdanie bardzo mądre, tego się trzymajmy, a latem będziemy śmigać bez skrępowania ;D
Piczku
22 maja 2013, 15:19Tez widzialam ten program! A jeszcze jak na zlosc od dwoch dni mam jakis ciezki dzien i naprawde przeginam z jedzeniem i to grubo... Ale tak jak piszesz spinamy sie i walczymy dalej! A waga w koncu sie opamieta i przestanie buntowac!
AgnieszkaNapi
22 maja 2013, 14:16i koniecznie napisz jak wrażenia po 3 levelu ?? :D
LenkaOO
22 maja 2013, 13:56Święte słowa moja droga. Ja zaczynam znów ćwiczenia z Ewą chodakowską polecam;))
MusingButterfly
22 maja 2013, 13:06Pewnie ze zastoj zawita nie raz u niejednej z nas ;) Ale głowa do góry i do przodu ;) Świetnie Ci idzie i z tą energa możesz góry przenosić ;)
AgnieszkaNapi
22 maja 2013, 12:45brawo za zakończenia levelu 2 :) wiem że było ciężko ... cm spadły więc jest okej a waga po prostu jest od tego by wkurzyć człowieka
anuszka1981
22 maja 2013, 12:39Al Bandy jak zawsze do bólu prawdziwy :) heheh, Ty jesteś jedną z moich motywacji tu na Vitalii :)