Cześć wszystkim
Dziś jest sobota, czyli dzień prawdy dla mnie. W ostatnim tygodniu mocno pracowałam nad sobą, nawet spędziłam rekordowe ilości czasu na rowerku treningowym (30 km dziennie). Tak więc liczyłam na fajny wynik na wadze. Jak się okazało nie ma jednak szału, bo straciłam tylko 0,3 kg. Trochę mało, ale tyle dobrze, że tendencja w dół się utrzymuje A co najważniejsze, mogę w końcu przyznać, że osiągnęłam 3 cel mojego wyzwania, czyli łącznie zrzuciłam 15,0 kg Bardzo się z tego powodu cieszę Do zrzucenia pozostało mi jeszcze dokładnie 2 razy więcej, czyli przez kolejne długie miesiące nudzić się nie będę
Średnio mój wynik daje na minusie 3 kg na miesiąc, więc nie jest to szaleńcze tempo, ale za to na pewno zdrowe Oczywiście, że chciałabym zrzucać po 4 i więcej kilogramów na miesiąc, ale po pierwsze mój wiek też ma swoje prawa i na pewno tempo jest mniejsze, niż u 20-latek. A po drugie moja wielka waga ma swoją kilkudziesięcioletnią historię No niestety... czas leci Z nadwagą borykałam się już jako dziecko i niestety z tego nigdy nie wyrosłam. Miałam po drodze kilka różnych prób z dietami, ale po ostatniej, kiedy pojawiło się spore jojo, na wiele lat sobie odpuściłam. I miałam wewnętrzne opory do ponownej walki, bo przecież dieta to katorga, w której trzeba sobie wszystkiego odmawiać... Ale trafiłam na Vitalię i jem, aż mi się uszy trzęsą Pysznie, do syta, zdrowo i co najważniejsze, cały czas chudnę
Najbliższy mój cel, to osiągniecie poziomu 100 kg. Bardzo bym chciała do niego zejść do połowy sierpnia. Oby A kolejny cel jest dla mnie szczególnie ważny. Chcę osiągnąć próg 93 kg, czyli wagę oznaczającą wyjście z otyłości. Jeśli wszystko będzie przebiegało bez zakłóceń, to powinnam ją uzyskać na koniec września. Mam cichą nadzieję, że mi się uda Tak więc plany ambitne mam, a teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko dalej ostro walczyć o swoje
Lubicie jabłka? Ja baaaardzo Ale z pewnymi wyjątkami Niestety jestem posiadaczką takiej jabłkowej figury, chyba najgorszej i najbardziej niezdrowej. Innymi słowy, mam szczupłe ręce (od dłoni do łokci) oraz nogi (od stóp do kolan), ale reszta to już gorsza sprawa Najwięcej tłuszczu mam odłożone w okolicach brzucha i klatki piersiowej. I na tych rejonach skupiam się przy moich treningach. Jeśli ćwiczycie z Vitalią, to na pewno kojarzycie rozgrzewkę, w której na samym początku jest 8 minut biegania. Oj, powiem Wam, że początki miałam ciężkie. Ktoś powie, co to jest 8 minut? Wszystko super, ale rozruszajcie 120 kg (tyle ważyłam na początku) na dość szczupłych nogach I do tego jeszcze mega wielki biust, który w biegu nie pomaga Było wesoło Albo miałam wykonywać pompki damskie. No błagam, z takim nadbagażem z przodu jak się w ogóle utrzymać na chudych rękach??? Teraz damskie już jestem w stanie wykonać, ale z normalnymi wciąż mam problem i nie katuję się nimi. Na razie muszę wzmocnić nadgarstki Oraz oczywiście zadbać o zmniejszenie klatki - ale z tym będzie sporo trudniej Po 5 miesiącach ćwiczeń i diety jest już ze mną lepiej, ale liczę na wiele więcej
Co ma jeszcze duże jabłko? Oczywiście duży problem z ubraniami Niestety założenie dopasowanej bluzki powoduje, że widać duży biust i dużo fałdek poniżej Za to luźniejsza bluzka, to od razu robi się ze mnie wielka stodoła. Dlatego chyba rozumiecie, jak bardzo chciałabym (poza zdrowotnymi kwestiami) osiągnąć poziom normalności. Na pewno nie będzie to łatwe i wątpię, żeby udało mi się uzyskać sprężystość skóry przy tak długoletnim "rozciągnięciu". Ale zobaczymy na ile ćwiczenia mi pomogą Na razie będę dalej będę robić swoje, ostro walczyć i dbać o zdrowie
Chwilę temu byłam w ogrodzie, trochę jest mokro po nocnej ulewie, ale udało mi się kilka zdjęć zrobić. Cudownie, że lilie rozkwitły - jest naprawdę wspaniale i pachnąco A winogron i innych owoców w tym roku będzie bardzo dużo - rewelacja
Wam wszystkim życzę wspaniałego wypoczynku i dużo słońca na ten weekend Buziaki, pa pa
KochamBrodacza
11 lipca 2018, 16:55Super Ci idzie :) I wcale nie idzie tak wolno jak Ci się wydaje, najważniejsze aby zdrowo i już na zawsze :) Super że pomimo trudności w ćwiczeniach idziesz do przodu :) Kwiaty jak zawsze zachwycające :) Pozdrawiam :*
Amas9
13 lipca 2018, 18:12Dzięki wielkie za doping :) W tym tygodniu też ostro ćwiczę, ale coś z wynikam krucho, jak już widzę... Mam nadzieję, że szybko wrócę do lepszych czasów :) Kwiatki są zawsze piękne, nawet te najdrobniejsze :) I zawsze potrafią mnie wprawić w zachwyt :) Miłego weekendu :)
martiniss!
8 lipca 2018, 14:16Ależ kochana, składam wielkie gratulacje! Oraz za tak mimo wszystko pozytywny wpis. Bo fakt że zaczynasz mówić o sylwetce oznacza że ona zaczyna się pojawiać ;) też to u siebie widzę, jasne że tu tam i siam pełno jeszcze bezksztaltnego tluszczu ale już powoli zaczyna się wyłaniać kształt. I na Tobie będą pięknie wyglądać ubrania :) Jabłko to faktycznie bardzo trudna sylwetka. Ale najgorzej mają chyba kobiety z wielkimi biodrami, u góry szczuplutkie, łydki szczupłe a szerokie w pasie. Także odpowiednim krojem podkreślisz wszystkie swoje walory :)) I 30 km dziennie? Szaleństwo :D faktycznie gdyby nie ten wiek to pewnie zlecialoby dwa trzy razy więcej ale ileż też pozytywnego robisz dla zdrowia :)
Amas9
8 lipca 2018, 17:15Dziękuję Ci za tak przemiły komentarz :) Naprawdę aż mi się uśmiech pojawił na twarzy :) Fakt, że rozmyślam o sylwetce, bo zaczynam poszukiwać stroju dla siebie ;) I przymierzam się nawet do rewolucji kolorystycznej ;) Raczej poza tłuszczykiem u mnie nie widać kształtów, ale mam cichą nadzieję, że pod tą zbędną warstwą coś ciekawszego się kryje :D Dla mnie największym problemem jest klatka piersiowa i mam spore obawy co do efektów, ale zobaczymy za rok ;) Miłego i spokojnego popołudnia Ci życzę :)
ann1977
7 lipca 2018, 17:37-15kg mega,gratuluje.U mnie wszystko stoji jak zaczarowane.
Amas9
7 lipca 2018, 20:17Mam nadzieję, że i u Ciebie pojawią się pozytywne zmiany :) Trzymam mocno kciuki! :) I bardzo Ci dziękuję za miłe słowa :)
andula66
7 lipca 2018, 14:57Brawo zawsze jest to spadek ja dość dużo ćwiczę i waga poszła w górę ale najważniejsze że w ciuchy wchodzę . Miłego weekendu.
Amas9
7 lipca 2018, 15:36Dziękuję Ci bardzo :) No właśnie, może za dużo nie warto ćwiczyć? :P Żartuję oczywiście, ale liczę na lepsze wyniki za tydzień. I tego również Tobie życzę :) Pięknego weekendu również dla Ciebie :)
karmelikowa
7 lipca 2018, 14:10Brawo!!!! Piękny wynik 15kg to jest naprawdę coś i tygodniowy spadek też jest dobry ;) No i te km przejechane na rowerku piękne km superrrrrrrr no mega pocisłaś :D:D:D Oczywiście życzę Ci kolejnych spadków i osiągnięcia swojego kolejnego celu jakim jest 100kg trzymam mocno kciuki za Ciebie i mocno Ci kibicuję i trzymam za Ciebie kciukino i oczywiście POWODZENIA w dalszej walce :) A kwiaty są przepiękne!!!!!
Amas9
7 lipca 2018, 15:34Bardzo Ci dziękuję za ten entuzjastyczny wpis :) Jestem pełna optymizmu i już nastawiam się do dalszej walki :) Mam nadzieję, że przyszłe pomiary będą jeszcze lepsze :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)