Hej!
Jakby ktoś się obawiał to udało mi sie wczoraj wrócić do domu!!!
Dieta zgodnie z rozpiską. Wieczorem do meczu jadłam czereśnie i możliwe ze zjadłam ich trochę za dużo (rozpiska mówiła 280 g), bo nie czułam głodu po posiłku. Ale tak grali, że musiałam sobie jakoś osłodzić :-)
Odkąd jestem na diecie, po każdym posiłku czuję lekki niedosyt, ale spokojnie wytrzymuje do kolejnego. Najwyraźniej mój organizm był dotychczas w ciągłym stanie przejedzenia. Oswajam stan delikatnego niedosytu. Dziwne uczucie jeszcze się nie lubimy :).
A dziś do pracy mam dhal z fasoli pachnię jak to się mówi "obłędnie"!!!!
Dziś do pracy samochodem - rest.
No to dziś walczymy dalej? :-)