Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 17....


W niedzielę cały dzień byłam w domu to i ładnie jadłam. Dziś było gorzej. Po prostu nie udało mi się zrobić obiadu. Czasem trzeba podjąc męską decyzję albo mój obiad albo dzieci podwieczorek.... :-) Ale jakby ktoś pytał już prawie zrobiłam obiad na jutro.

Motywacja:

Bywało lepiej, ale możliwe, że po prostu spać mi się chce :-)

Jedzenie:

* śniadanie zgodnie z vitalią 

*  2 śniadanie zgodnie z vitalią

* obiad, a raczej zamist obiadu 2 małe obwarzanki (takie odpustowe co na sznureczku wiszą), 2 nieduże muffinki (domowe z maki razowej i z dodatkiem miodu bez cukru), plasterek oscypka

* 2 kromki chleba z papryka i 2 plasterkami sera bialego chudego

* 2 plasterki oscypka

Picie:

OK. Wypiłam 1,5 litra wody !!!!!

Ćwiczeń:

brak, ale mam postanowienie ze jutro je wcisnę, proszę trzymać kciuki:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.