Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 14, prowadzenie pamiętnika czyni cuda:)


Wczoraj się zważyłam i był kolejny spadek w dół:)... Mówią, żeby się ważyć raz na tydzień, dlatego nie powiem ile :-).


Motywacja:

Niby jest. Udało się wczoraj nic słodkiego nie zjeść. Ale....

Przyznam szczerze, że wieczorami bywa czasem ciężko i taki dzień był wczoraj. Mąż miał "wychodne" i wrócił dopiero o północy. A moje dzieci dały czadu.... Płaczą , skaczą itd.... I wtedy jest najgorzej ciśnienie rośnie, rośnie, rośnie i człowiek chce sobie ulżyć i zjeść. Oczywiście nie coś zdrowego tylko CZEKOLADOWEGO!!!!!! Chyba tylko dzięki pamiętnikowi i temu, że musiałabym się Wam do tego przyznać nie zjadłam :). Więc wszystkim dziękuję:).

Jedzenie:

Wczoraj zjadłam śniadanie, 2 śniadanie zgodnie z tym co zaproponowała vitalia. Na obiad zjadłam podwieczorek dzieci omlet tzw. "grzybek" (nie był ogromny, ale nie mam pojecia ile mial kalorii).  Dzieci stwierdziły, ze wolą mleko z płatkami.... :). 

Jeśli chodzi o kolacje to też zjadłam swoją: 2 kromki chleba z żółtym serem, pomidorem i cebulą. Byłam głodna, była godzina 21:00, dzieci dalej szalały więc nie miałam głowy wchodzić na viatlię i patrzeć co mi zaproponują.

Picie:

chyba OK :-).

Ćwiczeń:

niestety brak.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.