...porządków ciąg dalszy...umyłam wszystkie okna, prań ile dzisiaj zrobiłam już nie pamiętam...wyprasowałam i zawiesiłam nowe firanki i zasłony i cały czas ogarniam przestrzeń wokół siebie, wyrzucam stare i niepotrzebne rzeczy a postępów nie widzę...a jutro do pracy.
Oczywiście aktywność na dzień dzisiejszy zerowa...choć tak naprawdę cały czas dzień byłam w ruchu, teraz jak usiadłam do kompa czuję jak zmęczone jest moje ciało...mam nadzieję, że ta sytuacja potrwa jeszcze tylko kilka dni, ale co by nie było w sobotę i niedzielę idę biegać, bo zapowiadają piękną pogodę. Nie potrafię się skupić na sobie, diecie i ćwiczeniach kiedy przytłacza mnie ten bałagan wokół mnie, obawiam się też, że jeśli jeszcze trochę rodzice będą mnie dokarmiać źle się to dla mnie skończy...
agacina81
4 listopada 2017, 21:14Segregowanie rzeczy tez wymaga energii :)
am1980
5 listopada 2017, 15:22...i to sporo...
Nocka23
3 listopada 2017, 09:26Sama muszę ogarnąc mieszkanie i zabieram się do tego od sierpnia :( Listopad miesiącem porządków !!! Idź pobiegać i się odstresuj pamiętaj że sprzątanie jest jak fitness więc jak to bez treningu ???
am1980
3 listopada 2017, 10:25Wiesz ja też zbierałam się od sierpnia albo jeszcze dłużej, ale teraz to nie mam wyjścia...konieczność wyższa, ale przynajmniej zajrzałam w każdy kąt i za kilka dni mam nadzieję cieszyć się czystą i pachnącą przestrzenią wokół siebie, a w sobotę obowiązkowe bieganie;)))
Annanadiecie
3 listopada 2017, 09:02Kurcze, jak masz taką fazę na sprzątanie i prasowanie - to zapraszam do mnie. Mam pierdylion rzeczy do zrobienia w domu, jakąś tonę ciuchów do poprasowania, szafy do przeglądu i powyrzucania staroci..... Jakoś mi tylko natchnienia brak. Ale może się w niedzielę wezmę z chłopakami za pieczenie pierniczków...... Pora by już była pewnie, żeby je upiec. A to calutki dzień roboty......
am1980
3 listopada 2017, 10:23Jeśli chodzi o prasowanie...bardzo proszę, lubię i nie mam z tym problemów, najbardziej na świecie nienawidzę ścierać kurzy, a porządkować szafy i wyrzucać niepotrzebne rzeczy też lubię...jakaś taka lekkość ducha mnie wtedy ogarnia, że pozbyłam się niepotrzebnego balastu...szkoda że z taką łatwością nie można zrzucić balastu z dupy...
monka78
3 listopada 2017, 08:19Zgadzam się z tym zdjęciem, tak powinno być .Fajnie tak usiąść w czystym domku niestety czasami brak czasu na ogarnięcie całości . Bedzie ładnie w weekend więc bieganie będzie.Pozdrawiam:)
am1980
3 listopada 2017, 10:21Cudownie odpoczywa mi się jak mam uporządkowana przestrzeń wokół siebie, bardzo liczę na pogodę w weekend, bo tak tęsknię już za bieganiem...pozdrawiam
VITALIJKA1986
3 listopada 2017, 06:59ja tez uwielbiam jak jest czysto!Jestem pedantka i musze miec posprzatane inaczej nie moge sie na niczym skupic:D
am1980
3 listopada 2017, 10:15Mam to samo, nawet jak goście wyjdą o 2 w nocy to muszę posprzątać, bo nie mogłabym spokojnie zasnąć;)))
angelisia69
3 listopada 2017, 04:57wiesz kochana,im wiecej balaganu i zbednych rzeczy wokół nas,tym bardziej przytłoczone sie czujemy we wszystkich aspektach.Oczywiscie nie ZWALNIA to z dbania o siebie,ale wiadomo mniejsza wage do tego przykladamy jesli wokół panuje chaos.Moja rada,póki nie ogarniecie wszystkiego,wyłącz się w wolnych chwilach,zajmij myśli czymś pozytywnym i nie zaniedbuj siebie.Bo o ile 1 tydzien nicxego nie zmieni,to już 2 i wiecej,mogą cię przyzwyczaić do złych wyborów żywieniowych i lenistwa :P A tak ogółem to trzymaj się cieplo ;-)
am1980
3 listopada 2017, 10:20Staram się regularnie porządkować przestrzeń wokół siebie, np. przeglądam szafę i wyrzucam lub rozdaje ubrania, których nie używam albo które się już schodziły, masz rację o ile pierwszy tydzień był ok to teraz już zaczyna brakować mi moich codziennych rytuałów, mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia i uporządkowania ale jutro tak jak pisałam będzie bieg lub ćwiczenia i chociaż 30 minut dla urody, dzięki że jesteś;)))
NaDukanie
2 listopada 2017, 21:36Ja to wierzę, że kiedyś jeszcze będę bogata ( jak wygram w lotto) i będę mieć osobę do sprzątania. Nie lubię tej czynności i koniec. Podziwiam cie za tak ciężka pracę. Mnie ostanio przy sprzątaniu mdliło i miałam biegunkę. A dopóki się za nie nie wziąłam to byłam zdrowa jak Rydz. Śmiejemy się z mężem, że ja mam alergie na sprzątanie. Hehe. Jeszcze chwilę i pójdziesz pobiegać. Fajnie ze jesteś :) jak zawsze miło wiedzieć co u ciebie :)
am1980
3 listopada 2017, 10:28Czasami marzę, że jestem bogata, ale gdybym była to i tak nie zagrzałabym długo w jednym miejscu, sprzątać mogę i nie przeszkadza mi to choć fajnie by było gdyby zrobił to ktoś za mnie, ale tak daleko posuniętych marzeń nie mam, choć u ciebie widzę że byłoby to wskazane nawet z medycznego punktu widzenia...fajnie że się odzywasz, rozumiem, ze szykujesz się do wielkiej wyprawy i jeszcze większych zmian, mocna 3mam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia;))) pozdrawiam gorąco
aniapa78
2 listopada 2017, 19:04Odpocznij. Też liczę na pogodę w weekend bo już ponad tydzień nie biegałam.
am1980
2 listopada 2017, 19:50Dzisiaj już nic nie robię...a zrelaksuję się jak pobiegam...