I minęło już cztery dni na diecie raz vege...prawdę powiedziawszy byłam pewna, że odpadnę jako pierwsza i nie przetrwam nawet pierwszego dnia, a tu mało, że przetrwałam już 4 pełne dni bez oszukiwania, podjadania i nawet ochoty na słodkie, to miałam jeszcze siły biegać. Wczoraj zrobione 13 km...(w sumie przez te 4 dni biegałam 3 razy i przebiegłam 36 km) był to raczej spokojny bieg, nie biłam rekordów szybkości, nie łapałam łapczywie powietrza, ale najzwyczajniej w świecie stwierdziłam, że popracuję nad techniką biegu, tzn. miarowym oddechu, wyprostowanych plecach, ściągnięte łopatki, wciągnięty brzuch i równo noga za nogą, każde odbicie precyzyjne, żeby pośladki jak najbardziej pracowały...
Różnica na wadze po tych czterech dniach -1,7 kg... czuję się na tyle dobrze, że chyba będę kontynuować dietę do końca miesiąca, może jedynie w dniach, w których będę biegać zjem posiłek z dodatkiem komosy ryżowej lub innej kaszy. Nadal nie powiem, że mam przypływ energii, bo nawet nie mam pojęcia na czym miałoby to polegać, ale skoro mam siły biegać, to chyba nie jest źle...poza tym nie męczy mnie nadmiernie uczucie głodu, może to też efekt tego, że żołądek się kurczy. Generalnie jestem zadowolona i dumna z siebie, że przetrwałam już 4 dni, czyli, że jak człowiek bardzo chce to da radę...
NaDukanie
24 czerwca 2017, 17:44I zjadło mi wpis. Super ci idzie. Jak masz siłę biegać tzn ze jest dobrze. Wiem jak to jest być na samych warzywach i owocach :) Spadek super
NaDukanie
24 czerwca 2017, 17:46Dodam jeszcze że należy traktować się bardzo indywidualnie i jak widać twoje ciało reaguje na zmianę odżywiania bardzo pozytywnie :)
am1980
24 czerwca 2017, 18:31Bardzo dziękuję za doping, tak jak pisałam wcześniej nie wierzyłam, że dam radę, a tu jest tak jak mówiłaś mam ochotę ne więcej...od jutra walczę dalej...
monka78
24 czerwca 2017, 08:15brawo dla ciebie za wytrwałość,działaj dalej tak.Pozdrawiam:)
am1980
24 czerwca 2017, 13:13Bardzo dziękuję, póki co czuję się dobrze, także trwam!
luckaaa
24 czerwca 2017, 00:38To jest fantastyczny rezultat !
am1980
24 czerwca 2017, 06:15Bardzo dziękuję;)
Greta35
23 czerwca 2017, 13:29Pieknie...ja nie wiem czy dalabym rade??
am1980
23 czerwca 2017, 13:32Dziękuję, ale z pewnością dałabyś radę...ja też nie wierzyłam, że podołam i szczerze to myślałam sobie, że porzucę ten pomysł już w pierwszym dniu, a tu już 5 i mam się całkiem dobrze, myślę, że 70% sukcesu to kwestia nastawienia umysłu...przynajmniej w moim przypadku...
liliana200
23 czerwca 2017, 13:14Brawo, jestem mega dumna z Ciebie, że sobie tak super radzisz :)
am1980
23 czerwca 2017, 13:30Bardzo dziękuję, jak czytam tyle miłych słów to wstyd byłoby teraz polegnąć!
aniapa78
23 czerwca 2017, 12:13Też jestem dumna z Ciebie! Jednak masz energię bo dajesz radę biegać. A chyba przy takich dietach odradzają ćwiczenia- wielkie brawa że masz siłę:)
am1980
23 czerwca 2017, 12:34Bardzo dziękuję za słowa uznania...prawdę powiedziawszy to nie wiem co zalecają, a poza tym tak przecież niektórzy żyją na co dzień, ja podjęłam tylko wyzwanie na tydzień, a skoro czuje się dobrze, nie robi mi się słabo ani ciemno przed oczami to biegam, tak jak pisałam będę chciała kontynuować dietę do końca miesiąca, ale dołożę węgli w postaci kasz, szczególnie w dni kiedy będę biegać, poza tym warzywa a szczególnie owoce też mają dużo węgli...wiesz bardzo chciałabym pozbyć się nadwagi, a brakuje mi do tego 3 kg
savelianka
23 czerwca 2017, 12:47Jaknajbardziej trzeba uprawiac aport przy takiej dieciw. Przeciez to nie glodowka Ludzie tak sie odzywiaja cale zycie.
am1980
23 czerwca 2017, 12:50Witaj kochana, dawno cie nie było...z tego co kojarzę to Ty stosowałaś diety WO i wbrew? wbrew pozorom pochłania się dużo kcal przy tej diecie szczególnie, że dozwolone są dobre tłuszcze jak również orzechy, nasiona, ziarna, która jak wiadomo maja spora kaloryczność, ale też sycą na dłużej
agacina81
23 czerwca 2017, 10:50Jesz tak jak na poście Dąbrowskiej czy coś jeszcze możesz? Ja w zeszłym roku robiłam, czułam sie swietnie, ale coś w hormonami mi sie poprzewracało, i okres rozregulował sie aż do teraz :/
am1980
23 czerwca 2017, 10:59Na tej diecie podobno powinno się jeść w 80% surowe warzywa i owoce,a 20% mogą być gotowane, również kasze, ja póki co jadłam na surowo, wczoraj dopiero zjadłam gotowanego ziemniaka i fasolkę szparagową, dla mnie generalnie surowe warzywa są ciężko strawne, ale póki co jest ok, jeśli przetrwam jeszcze te dwa dni to w następnym tygodniu będę chciała jeść raczej gotowane warzywa jak brokuł czy fasolka...zobaczymy jak będzie
am1980
23 czerwca 2017, 12:19A wiesz co sobie myślę, jak piszesz o tym że hormony Ci po tej diecie poszalały...bo ja jestem laik w tych dietach, ale to może przez brak tłuszczów...nie wiem jak przy Dąbrowskiej ale tutaj mogę jeść orzechy, nasiona, pestki, używać oliwy czy olejów tłoczonych na zimno, może to z tego, bo kobiecie jednak tłuszcz jest bardzo potrzebny, no nie ten w boczkach ale w diecie...
agacina81
23 czerwca 2017, 15:51Tak tak, dobrze myslisz. Niby ten post jest leczniczy, ale mi break tluszczy zaszkodzil.