Wiosna, wiosna i raz jeszcze wiosna...a ja w domu siedzę... ale widzę i czuję różnicę w poprawie zdrowia, zdecydowanie mniej kaszlę i mogę normalnie spać...teraz żałuję, że nie poszłam wcześniej do lekarza, już dawno byłabym zdrowa i mogła pobiegać...a tak muszę weekend przesiedzieć jeszcze w domu, żeby doleczyć się dobrze...
No cóż, w weekendy moja dieta nie ma nic wspólnego z dietą...nie jem ani dietetycznie (co nie znaczy, że dużo) ani regularnie...staram się pić więcej wody, ale i tak nigdy nie dojdę do takiej ilości jak w tygodniu, czyli ok 3 litry... nie ważne, odwodniona nie jestem, a zauważyłam kiedyś, że zaczęły mi drżeć powieki, nie bardzo wiedziałam z czym to powiązać, a zdaję sobie sprawę, że może to być oznaka braku magnezu w organizmie i dopiero wtedy skojarzyłam, że u mnie może to być właśnie efekt wypijania dużej ilości wody, do tego dwie kawy i tym oto sposobem można wypłukać magnez... Jak biegam to zawsze po powrocie piję suplementy magnezowe, bo wiadomo, że wraz z potem tracę dużo cennych mikroelementów... a że ostatnio nie biegam, to gdzieś mi to umknęło...oczywiście już nadrabiam braki i jest ok...
A więc sobota spędzona leniwie i przyjemnie w domu...
monka78
6 marca 2017, 20:14ja pije magnez w tabletkach musujących z rana, a piej też trochę wody ale takiej wysokozmineralizowanej, bo niestety woda nie trzyma mi się w org..W końcu wychodzisz na prosta a bieganie jeszcze cię dogoni:)
kirsikka_10kg
5 marca 2017, 14:22Tak, masz rację. Picie zbyt dużej ilości czystej wody szkodzi. Dlatego ta babka w Stanach zmarła po 7litrach- rozwalila gospodarkę wodno elektrolitowa. Bardzo cieszę się że u Ciebie już lepiej!