Kochane jesteście!!!!!!!!! Posłuchałam Was i poszłam posłusznie do lekarza... nastraszyłyście mnie, że może z tego wyniknąć tylko coś gorszego...bezgorączkowe zapalenie oskrzeli a nawet płuc... i bardzo każdej z Was dziękuję za wpisy, mimo, że nie odpisywałam na komentarze, ale w pracy kolorowy zawrót głowy... W środę wieczorem tak mnie kaszel męczył, że aż poryczałam się z bezsilności...średnio miłe uczycie... Ale będę żyć, coś tam na oskrzelach, ale to jeszcze nie zapalenie, dostałam antybiotyk na 3 dni, syrop, wspomagam się też domowymi sposobami, prawdę powiedziawszy poprawy nie widzę póki co...kaszel nasila się szczególnie wieczorem albo jak kładę się spać...nie wiem jak ten mój kochany mąż ze mną wytrzymuje i może przy mnie spać...ale przyznaję z ręką na sercu, że chciałam spać w innym pokoju, żeby on się mógł wyspać, ale nie chciał się za nic zgodzić... widzę jednak, że faktycznie mu to nie przeszkadza, bo śpi jak zabity...
Grzechów dietetycznych nie pamiętam z dnia wczorajszego, a raczej takowych nie było, aktywności fizycznej też nie było, ale to zrozumiałe w zaistniałej sytuacji, co oczywiście, nie znaczy, że czuję się z tym dobrze, bo czuję się fatalnie z tego powodu...Trudno, mam nadzieje, że jeszcze tylko kilka dni takiej bez aktywności przede mną... Nie będę już wyliczać co zjadłam w dniu wczorajszym, ale było ok... Także kolejny wpis będzie z piątku...3majcie się ciepło...
Nocka23
7 marca 2017, 09:23nawet mnie ostatni złapało bo poczułam wiosnę i latałam w bluzie :( zdrówka kochana :)
am1980
7 marca 2017, 09:39ja już zdrowa i dzisiaj po południu wybieram się "dyszkę" nie wiem jak mi to pójdzie, ale mam nadzieję, że jakoś pomału się rozruszam, a Ty kochana zadbaj o zdrowie bo można się nieźle rozłożyć, zwłaszcza że marzec jest bardzo zdradliwy...także lepiej posiedzieć w domu kilka dni dłużej, żeby później nie odchorować ze zdwojoną siłą...teraz te wirusy bardzo mutują i z tego co słyszę każdy później ma jakieś powikłania, ja miałam te oskrzela i kaszel a moja mama straszne zapalenie pęcherza...także zdrowia życzę i zdrowego rozsądku...a mam pytanie z innej beczki...czy po bieganiu zażywasz jakieś suplementy...nie wiem może białko pijesz na regenerację mięśni...uważasz że wart pić stosować, daje to coś...
last.dream
3 marca 2017, 22:32Niestety choroby się nie da przeskoczyć :( Kuruj się .! :)
agacina81
3 marca 2017, 20:44Zdrowka :) tez mialam kaszel ostatnio, ale syrop mi pomogl.
am1980
3 marca 2017, 21:10Dziękuję Ci bardzo, mam nadzieję, że i mnie w końcu zaczną te specyfiki pomagać;)
kirsikka_10kg
3 marca 2017, 18:45Myślę, że teraz 2-3dni i będziesz jak nowa. Miłego weekendu!
am1980
3 marca 2017, 19:22Na to szczerze liczę, poświecę jeszcze weekend na doleczenie się i mam nadzieję, że od poniedziałku zacznę pomału wracać do biegania...Tobie również miłego weekendu...
KasiaJaa
3 marca 2017, 18:19No to teraz będzie tylko lepiej! Dużo zdrówka!
am1980
3 marca 2017, 19:16Bardzo dziękuję, bardzo liczę, ze będzie lepiej bo zaczyna mnie "nosić"... pozdrawiam
ZebraWPaski
3 marca 2017, 15:55Mam to samo ale wymyslilam sobie miksture: scieram imbir (2lyzki) daje swiezy rozmarym albo tymianek, cytryne, zalewam wrzatkiem i zaparzam. Pizniej dodaje syrop z mlecza (robiony przez moja mame) , albo miod jak przestygnie. I kurde jest lepiej ! Sprobuj ;)
am1980
3 marca 2017, 17:23Ciekawa miskstura, nie słyszałam, ale dobrze wiedzieć...syrop z mniszka piłam, też od mamusi...liczę, że już będzie mijać mi to choróbsko, ale bardzo dziękuję za przepis...może kiedyś (oby nie!) się przyda i wypróbuję, pozdrawiam serdecznie...
Annanadiecie
3 marca 2017, 15:44<3 Kuruj się i brawa za trzymanie dsiety!
am1980
3 marca 2017, 17:17Dzięki kochana, przeczekam jeszcze weekend w domu i zobaczę jak się będę czuła...może w poniedziałek uda mi się pobiegać, bardzo bym chciała...
chanach77
3 marca 2017, 14:51Inhalacje, nawilżacz a przed wszystkim czas, niestety jak już dopadnie to trochę posiedzi ;).
am1980
3 marca 2017, 15:24Mnie trudno się z tym siedzeniem pogodzić, zwłaszcza, że piękna pogoda i słońce za oknem, ale czasami trzeba odpuścić i posiedzieć w domu tak jak mówisz, 3maj się ciepło...
aniapa78
3 marca 2017, 14:40Kocha to nic mu nie przeszkadza. Cierpliwości antybiotyk zadziała i będziesz nadrabiała biegi.
am1980
3 marca 2017, 15:23Już nie mogę się doczekać, teraz żałuję, że nie poszłam dużo wcześniej do lekarza, teraz pewnie byłabym już zdrowa i biegała...