W weekend była u mnie przyrodnia siostra. Nie widziałyśmy się około pół roku- a więc jeszcze zanim zaczęłam się odchudzać. Z jednej strony miłe stwierdzenie, że widać efekty. Ale zaraz potem, że powinnam iść do dietetyka, że mam słabą wolę bo napiłam się z nią martini. Twierdzenia, że nie powinnam w ogóle się skusić np na ciasto, nawet jeśli wliczam to w kaloryczność dzienną mojego menu. Ona była już kilka razy na diecie i jako bardziej doświadczona poczuła się w obowiązku mnie pouczać- że nie można sobie pozwolić nawet na więcej sałaty, bo porcje muszą być bardzo małe- nawet jeśli kaloryczność jest w porządku. Poczułam się jak skarcone dziecko. Wszystko mi teraz rośnie w gardle. Niby mam swój sposób myślenia ale taka nagonka wytrąciła mnie z równowagi. Poczułam się jakbym wygłupiła się tylko swoimi założeniami do sposobu żywienia.
Bo ja nie chcę się głodzić, nie chcę odmawiać sobie wszystkiego i potem rzucać się jak wygłodniałe zwierzę na każdą rzecz, której teraz nie zjem. Ale te wszystkie stwierzenia wypowiedziane takim kategorycznym tonem...
jarzywo
9 października 2017, 13:16Skoro WIDAĆ RÓŻNICĘ to po co Ci dobre rady jak to zmienić :P Mnie by nikt nie przekonał na głodówkę bo... z doświadczenia to brzmi bardziej jak dieta :) Nie przejmuj się i głowa do góry i do przodu! Piękna dziewczyno :)
alraunaaa
9 października 2017, 14:34Dziękuję :) Tak też staram się myśleć- głodówka to najgorsza możliwość.
fit-mamaa
9 października 2017, 12:22Schudłaś już 13kg, czyli dajesz sobie świetnie rade sama! Bo w diecie nie chodzi o to by sobie wszystkiego odmawiać, tylko znać granice. Dajesz sobie świetnie radę! Nie odpuszczaj, Twoja siostra widocznie Ci zazdrości, że tak dobrze Ci idzie SAMEJ!
alraunaaa
9 października 2017, 14:35Dziekuję:)
aniloratka
9 października 2017, 11:30Oddychaj, czasem ludzie lubia sie poczuc madrzejsi. ja tez czasem niestety popelniam ten blad, ona zle nie chciala. Wysluchaj, moze jakas dobra rade Ci dala :) a jak nie to sru, dobrze Ci idzie, zmieniasz nawyki a nie jestes na glodowce, glowa do gory, nie ma sie co denerwowac
alraunaaa
9 października 2017, 14:35Dziękuję, staram się żeby było racjonalnie ale czasem mam wątpliwości- może inni robią lepiej.
aniloratka
9 października 2017, 16:03Jesli przestaniesz chudnac, bedziesz miala zastuj wtedy mozesz zaczac kombinowac. Kazdy organizm jest inny, nie mozesz sie porownywac nawet ze swoja siostra ;) dajesz rade to jest najwazniejsze !!
alraunaaa
11 października 2017, 07:39Chyba powoli zaczynam wracać do pozytywnego myślenia. Dziękuję!