Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kolejny rok kolejna próba zrzucenia wagi :D

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3100
Komentarzy: 43
Założony: 2 stycznia 2023
Ostatni wpis: 27 stycznia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Alleys

kobieta, 28 lat,

174 cm, 87.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 stycznia 2023 , Skomentuj

Dzisiaj mały wzrost wagi, ale jednocześnie kombo migrena + @ . Moim zdaniem oprócz UŻ powinna być możliwość wzięcia części dnia wolnego i odrobienia w innym terminie, bo tak już wiem że koło południa będę bardziej ciałem niż duchem w pracy ze względu na migrenę.

Ogólnie mam wrażenie że mało osób traktuje tę chorobę (tak, chorobę) poważnie, zazwyczaj podczas napadów słyszę że mam się napić wody albo głęboko oddychać 😁 albo koledzy oferują mi Apap. Wiem że to nie wynika ze złej woli, ale jakoś nadal w dzisiejszych czasach jeśli chorujemy na coś czego nie widać (np. na choroby mentalne albo przewlekły ból) to społeczeństwo traktuje to mało poważnie i raczej słyszysz że masz wziąć się w garść, a nie że potrzebujesz tak samo poważnego leczenia jak np. przy zapaleniu płuc albo złamaniach. Ponarzekałam, ale ogólnie migreny towarzyszą mi już ponad pół życia i czasami już czuję frustrację bo mimo chęci nie umiem ani zapobiegać napadom ani ich wyleczyć a ciągle czuję się jak oszust że nie mam na nic siły przez "jakiś tam ból głowy"...

W każdym razie, wczoraj był czwartek więc byłam w biurze. Jakoś dopiero do mnie dotarło że moja droga do biura jest czasowo i kilometrowo podobna do drogi do Krakowa, gdzie nigdy nie chce mi się jechać "bo daleko" 😁 ale może to też kwestia tego że do pracy dojeżdżam pociągiem KŚ gdzie warunki są naprawdę super. W tym roku planuję w końcu wziąć porządny dwutygodniowy urlop i razem z mężem gdzieś pojechać żeby odpocząć, nawet w Polsce bo oprócz jakichś pojedynczych wizyt w innych miastach wojewódzkich nigdzie tak naprawdę nie byliśmy. Ostatni raz byliśmy na wakacjach w kwietniu 2019 roku, od tego czasu albo nie możemy zgrać terminów, albo nagle coś nam wypada i nie możemy ruszyć się z domu. Może 2023 będzie dla nas lepszy 😛

23 stycznia 2023 , Komentarze (1)

Dzisiaj w sumie nic się nie działo, dopadła nas praca i codzienne życie. Rano mąż oddał samochód do warsztatu bo przy grudniowym przeglądzie mieliśmy uwagi co do wahaczy i czegoś tam jeszcze. Po oddaniu samochodu okazało się że niestety ale mamy też problem z elektroniką (jedna lampa ma problemy z działaniem co chcieliśmy żeby sprawdzili) i akumulator jest do wymiany i finalnie nasz rachunek wyniesie prawie 2 tysiące pln. Także dieta będzie w mocy, bo prawdopodobnie niedługo nie będzie mnie stać na jedzenie 😁

22 stycznia 2023 , Komentarze (4)

Wczoraj rano pojechaliśmy po tort dla mojej siostry. Oczywiście odbiór umówiony na godzinę 9, więc oprócz dobudzenia siebie musiałam dobudzić też męża 😛 a to dlatego że zamawialiśmy prywatnie u jednej pani z Cisownicy czyli miasta obok. Myślę sobie - 10 minut maksymalnie nam zajmie droga, ale wiem że tam w pewnych momentach nie ma asfaltu i jest dość wąsko więc wolę żeby mąż prowadził bo ja nie radzę sobie w takich miejsach za dobrze.

Tak więc wyruszyliśmy, przed wyjazdem mąż zaoferował że pieniądze schowa u siebie w portfelu na co się zgodziłam, no i oczywiście google maps poprowadziło nas "najszybszą możliwą trasą" którą jechaliśmy pierwszy raz w życiu, a przez to że było śniegu po kolana nie było widać gdzie kończy się sama droga a zaczyna pobocze... więc jedyne co to modliłam się żebyśmy nie trafili w jakąś koleinę bo oczywiście tuż obok ulicy zaczynało się urwisko.

Jak już dojechaliśmy i odebraliśmy tort, mąż dał pani kasę zwiniętą w rulon, ja mówię że nie mieliśmy drobnych więc suma jest zaokrąglona, pani naciskała że wyda nam tę resztę a ja że nie nie trzeba i zaczęłam iść w stronę auta. I nagle pani rozwija ten rulonik, i okazuje się że oczywiście mąż pomylił zwitki i wyciągnął z portfela nie ten co trzeba i zamiast 170 daliśmy pani 90 zł i to z komentarzem żeby nie szukała reszty... Dosłownie poczułam jak robi mi się głupio, bo w sumie przez to moje naciskanie wyglądało to jakbyśmy specjalnie chcieli ją oszukać...

Po przeprosinach i zapakowaniu się do auta okazało się że z tej wąskiej uliczki nie ma za bardzo jak cofnąć, więc podjechaliśmy do góry żeby zawrócić na takim a'la skrzyżowaniu między domami. Tak więc zaczynamy cofać, nagle koła straciły przyczepność i elegancko zsunęliśmy się uderzając w słupek czyjegoś ogrodzenia. Wysiadłam i obejrzałam szkody ale widzę że to tylko kwestia odprysku lakieru u nas a słupkowi nic się nie stało, więc mówię mężowi że ok może jechać. Ten dodaje gazu, a koła zaczęły obracać się w miejscu 😥 po prostu straciliśmy przyczepność na amen. W tym momencie zobaczyłam że inne auto podjeżdża w naszym kierunku, ja macham że niestety ale nie przejedzie bo nie jesteśmy w stanie się ruszyć, a gość zaczął wycofywać. Ja miałam już dość i praktycznie czułam że nic tylko siąść i płakać 😁

Na całe szczęście okazało się że wycofał się tylko do najbliższej zatoczki przy jednym z domów, wysiadł, przyszedł do nas i zadzwonił po kolegów którzy zrządzeniem losu mieszkali tuż obok naszego stojącego samochodu, w trójkę rozbujali nasze autko i wyjechaliśmy. Jestem mu mega wdzięczna i naprawdę chyba Anioł Stróż nad nami czuwał że akurat on pojawił się na naszej drodze i to mogąc nam pomóc. Oczywiście podziękowałam im wszystkim, ale po przyjeździe do domu to było trochę za dużo stresu naraz i popołudniu dostałam migrenę.

Migreny u mnie są odporne na leki także do wieczora leżałam w łóżku, dopiero dziś rano trochę mi przeszło więc dlatego nie było wczoraj wpisu. Za to w nagrodę za przeżycia dostaliśmy po kawałku tortu 😁

20 stycznia 2023 , Komentarze (2)

Tak więc dzisiejsze ważenie o dziwo pokazało mocny spadek z 88,6kg na równe 88kg. Nie mam pojęcia jak to się stało, chyba winny jest mój brak apetytu przez te ostatnie kilka dni, ale na pewno to co jadłam nie było zgodne z dietą o niskim IG 😁

Na razie nadal się leczę, co prawda jest już lepiej niż było wcześniej ale nie chcę szarżować i wskakiwać od razu na pełne obroty. Także pozdrawiam wszystkich chorych, życzę dużo zdrowia i zobaczymy co przyniesie jutro 😁

19 stycznia 2023 , Komentarze (6)

No i niestety, tak jak myślałam kompletnie mnie rozłożyło i ostatnie dwa dni jedyne na co miałam siłę to leżenie w łóżku z gorączką. Zabawnym faktem jest to że u mnie pierwsze po czym widzę że zbliża się choroba są włosy które nagle zaczynają się przetłuszczać o wiele szybciej niż normalnie 😁 Także na razie moja dieta składa się z rosołku robionego przez męża i leków na gardło. Jutro będzie też dzień ważenia, ale przez całą tę sytuację nie spodziewam się żadnego spadku, chyba że wywołanego tym że ciężko mi się przełyka 😛 Mam nadzieję że w weekend już stanę na nogi i ruszymy dalej!

16 stycznia 2023 , Skomentuj

Tak więc dzisiaj są moje 28 urodziny 😁 z tej okazji dostałam prezent w postaci Hogwarts Legacy, w który niestety będę mogła zagrać dopiero za 3 tygodnie 😭 ale jest już przypisany do mojego konta, więc teraz będę odliczać dni do przedpremiery 7 lutego która da mi wcześniejszy dostęp do gry. Dawno się tak nie ekscytowałam żadną grą, i mam nadzieję że mój laptop będzie w stanie ją odpalić i będę mogła sobie pograć.

Teraz mam jakiś słabszy czas i przyznaję się że opuściłam już dwa treningi. Zastanawiam się czy to nie jest może kwestia zbyt niskiej kaloryczności diety? Po prostu nie mam na nic energii i jedyne co chciałabym robić to leżeć i czytać książki. Wiadomo że nie zawsze wszystko się chce i nie czujemy motywacji 24/7, ale mam wrażenie że jakoś jest mi ostatnio gorzej. Może to Blue Monday? Akurat w tym roku tak się złożyło że wypada dokładnie w moje urodziny.

Dodatkowo moja siostra przypadkiem odkryła swój urodzinowy prezent i musiałam jej wręczyć go przed czasem... Ale chociaż tort będzie dopiero w sobotę. Pierwszy raz zamawiam tort robiony ręcznie przez panią, także nie mogę się doczekać co z tego wyjdzie. Cóż, może chociaż myśl o torcie pomoże mi jakoś dotrwać w jednym kawałku do soboty 😓

15 stycznia 2023 , Komentarze (2)

Ups minęły ledwie 2 tygodnie i pierwsza wtopa z wpisem 😛 myślałam wieczorem żeby go dodać ale totalnie nie miałam weny na napisanie i zawiesiłam się nad pustym okienkiem, więc postanowiłam poczekać do rana aż przyjdzie mi natchnienie więc oto jestem 😁

Wczoraj miał być dzień wolny i treningowy, i jak zwykle wszystko poszło nie tak 😛 mąż obudził mnie o 8 rano wychodząc więc nici z pospania, a jak wstałam to uznałam że może skoro jest wcześnie i jestem sama to mogę posprzątać. Bilans sprzątania - odkurzone, umyte podłogi, zrobione w zmywarce wszystko co wymagało zrobienia, umyta kuchnia razem z kuchenką i mikrofalówką, wyprane ciuchy, pościel, zmieniona pościel na naszym łóżku, starte kurze, umyte lustra i łazienka i nie pamiętam co jeszcze, ale zajęło mi to 6h roboty a na koniec dosłownie lało się ze mnie jak po dobrym cardio. I to wszystko bez kawy, bo oczywiście zapomnieliśmy kupić mleko a rano nie chciało mi się specjalnie iść do sklepu 😁

Ostatnim etapem porządków będzie jeszcze wyczyszczenie szafy. Teraz jestem w takim dziwnym momencie że część ciuchów noszę, a część jest minimalnie za mała i zostawiam je na "jak trochę schudnę" dzięki czemu moja szafa się nie domyka. Może wystawię jednak jakieś rzeczy na Vinted. Przy okazji przeglądania znalazłam też sukienkę która strasznie mi się spodobała i na metce miała rozmiar 40, a okazało się że to jest bardzo naciągana 40, bo idealnie pasuje na moją mamę która jest drobna i nosi 36/38. No cóż, jak zawsze z metkami, rozmiar rozmiarowi nierówny 😁

13 stycznia 2023 , Komentarze (2)

Wrzucam wpis rano po ważeniu, no i tak jak pisałam wcześniej szału nie ma 😁 Dzisiaj waga pokazuje 88,6kg, co oznacza tylko lekki spadek o 0,2kg. 

Myślę że częściowo winne jest to że odpuściłam trening w środę i czwartek więc moja aktywność w tym tygodniu jak to mówią "się nie zgadza". Natomiast wiem że nadrobię je dzisiaj i jutro czyli nie załamuję się i ruszam dalej 😛 dodatkowo spadek nawet o 0,2 to zawsze lepiej niż wzrost, a w moich dotychczasowych próbach największy problem miałam z efektem jojo i przyrostami wagi mimo początkowego spadku. Mój mąż śmieje się że może przez to że i tak te treningi wpadały w miarę regularnie to może zamieniam tłuszcz na mięśnie i dlatego waga mocno nie spada 😁 powiedziałam mu że wątpię, ale to miłe że stara się zrobić wszystko żebym się nie przejmowała słabszym wynikiem niż zakładany.

Dzisiaj powrót do diety, i mam wrażenie że co tydzień trafiają mi się coraz fajniejsze rzeczy w jadłospisie. Na dziś w planie na obiad mam zupę brokułową którą już w tym tygodniu robiłam i w którą kompletnie nie wierzyłam, a nawet mąż zjadł pełną miskę i powiedział że jest fantastyczna. Dodatkowo ogólnie mam w diecie dużo nabiału, a że jestem jednym z tych szczęśliwców którzy nie mają żadnych problemów z tolerancją laktozy to bardzo mi taki jadłospis odpowiada.

12 stycznia 2023 , Komentarze (6)

Znów jest czwartek czyli znów czekało mnie wstawanie o 4 rano. W związku z tym że sam dojazd do pracy zajmuje mi 2 godziny a to wczesne wstawanie nie poprawia sytuacji to nawet nie silę się na dietę w tym dniu.

Rano zjadłam płatki z mlekiem, w pracy wypiłam kawę i okazało się że jeden z kolegów ma jak to sam określił „geburstag” (swoją drogą uwielbiam pracę ze ślązakami 😁) i zamówił wszystkim pizzę, więc przyznaję się do zjedzenia dwóch kawałków. Po powrocie do domu zjadłam kajzerkę z serkiem topionym i sałatą i wypiłam herbatę.


Wróciłam w sumie po 19 i teoretycznie powinnam włączyć trening ale padam z nóg. Plan na dzisiaj - wyspać się. Jutro będzie ważenie i zobaczymy co dalej 😛

11 stycznia 2023 , Skomentuj

Dzisiaj w pracy było istne szaleństwo, i w ferworze zadań źle spojrzałam na Vitalię i zamiast środy zaczęłam od wtorkowego śniadania, a o tym że idę planem wtorkowym zorientowałam się dopiero jak zaczęłam robić lunch i zabrakło mi składników 😛 a na dodatek później wpadli moi rodzice przynosząc mi wałówkę w postaci gara zupy pomidorowej, więc dzisiaj małe odstępstwo od diety bo przecież gotowego obiadu nie wyrzucę w imię diety, więc dzisiaj w planie zamiast vitaliowego obiadu będzie domowa pomidorówka.

Przyszedł też kurier z paczką w której jest prezent dla mojej siostry z okazji urodzin. Moja siostra jest osobą która nie przywiązuje uwagi do rzeczy materialnych, ale w związku z okrągłą rocznicą postawiłam na personalizowany prezent i w tym roku też personalizowany tort na zamówienie. Dobrze że wzięłam się do tego już w grudniu, bo naprawdę niektóre panie przyjmujące zamówienia na ciasta mają grafik wypełniony na kwartał do przodu! Teraz zostaje mi tylko czekać do przyszłej soboty i spróbować się nie wygadać 😁

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.