Dziś zaszalałam na moim rowerku jestem z siebie bardzo dumna, przyjechałam 33 km to mój rekord. Podobno spalilam ok 800 kalorii. Moja przejażdżka nie obyła się bez małej śmiesznej wpadki. Jadę rowerem oczywiście słuchawki w uszach, że droga była polna i wokół żadnego człowieka to sobie śpiewałam, i chyba się zapomniałam z tym śpiewem bo nagle minął mnie facet i pogratulował wykonu. Jeju jak mi było wstyd.
Jedzeniowo dziś: rano owsianka z malinami, obiadu nie jadłam - brak apetytu z powodu kłótni z byłym w zamian zjadłam loda w czekoladzie. Teraz jestem po kolacji salata, pomidor, oliwki i serek granulowany. Został jeszcze do wypicia napar z bratka.
Magdzior1985
25 sierpnia 2019, 20:08Brawo za rowerowanie, jednak uwazalabym na jezdzenie ze sluchawkami w uszach, bo jak ktos bedzie trabil albo krzyczał "ze cos sie stalo", to nie usluszysz, to nie jest zbyt bezpieczne.