Pamietam jak dwa lata temu dokładnie o też w styczniu po wizycie u gina i zrobieniu cytologi obiecałam sobie, że gdy wynik będzie ok to zrobie coś dla siebie - schudnę. na miękkich nogach szłam do przychodni ( bo ja z tych strachliwych jestem) ale pani doktor oznajmiła że wynik jest prawidłowy. I tak jak sobie obiecałam w lutym umówiłam się do dietetyka. Gdy weszłam na wagę u dietetyka byłam w szoku 82 kg, kiedy moja waga domowa pokazywała 74 kg. I tak się zaczęło: ciemne pieczywo, zero słodyczy, tylko woda, woda, woda, kasza, kurczak, zielenina a i jogurt naturalny. Było ciężko bardzo ciężko, wiele razy rzucałam dietę zwłaszcza, kiedy nic nie schodziło z wagi. Jak piłam kolejną szklankę wody przezywałam moją dietetyczkę.
Dlatego nie poddawajcie się i walczcie nawet gdy wam sałata obrzydnie gdy nie wciśniecie w siebie 1,5 litra wody.
Fetuszek
17 stycznia 2019, 21:46Super :) masz rację mi też obrzydly owsianki itp ale cały czas coś zmieniam i kombibuhe5