Wszystko jednak minęło po tym jak przestałam jeść mięso ( od roku jestem wegetarianką ) i dodatkowo okresie pylenia ograniczyłam do minimum mleko i ,jego przetwory.
Efekty są świetne .Nie mam alergii,jeżdżę na działkę , i jest super! jeżeli bardzo męczycie się polecam spróbować .
tu jest link do akcji "Zostań wege na 30 dni " a na moim blogu przepisy wegetariańskie i dietetyczne zarazem
Warto chociaż spróbować .Może akurat i Wam pomoże w pozbyciu się alergii .Już nie boję się kwitnącej łąki :)
Miłego dnia wszystkim życzę :)
pa.ti.na
30 czerwca 2013, 22:05Ja w zeszłym roku byłam tylko na trawy i zyto. W tym roku na wiecej rzeczy ale przez silne leki nie mogę mieć badań. Boje sie ze na moje kochane koty:(
listopadowanocka
30 czerwca 2013, 19:22Żeby to było takie proste ;) Ja niestety wciąż mam alergię, a mięsa nie jem już z 6 czy 7 lat. Powiem więcej - mam gorsze alergie odkąd przestałam jeść mięso. Wydaje mi się, że nie jest to w żaden sposób połączone. Ale super, że u Ciebie to zadziałało :)
Aintza
30 czerwca 2013, 19:01Oj to chyba jednak nie tak dziala, ja tez nie jem miesa, mleka nie pije etc. a alergie mam takie same, a nawet silniejsze.
wisienka254
30 czerwca 2013, 18:35jaki zwiazek ma jedzenia miesa z alergia?
kuska23
30 czerwca 2013, 16:56o matko mnie tez meczy alergia...do tego od roku dwoch wysypuje mnie na twarzy......wygladam jak dzieciak uczulony na mleko;) tak ciezko mi zrezygnować z nabiału...
pa.ti.na
30 czerwca 2013, 12:56Hmmm...bardzo ciekawe to co piszesz! Ja od dwóch lat walczę z alergią. Niestety NIC mi nie pomagało. W końcu na początku maja dostałam najsilniejsze leki dostepne w NIemczech...I NIC! Kompletnie w ogóle mi nie pomogły. W końcu w czwartek prawie na kolanach poszłam znowu do lekarza i błagałam żeby mi pomogli. Dostałam dwa silne zastrzyki, które miały od razu pomóc. Niestety...Minał mi tylko ból gardła i uszu...Reszta została. Może faktycznie spróbuje wegetarianizmu?
VeryMysteryStrawBerry
30 czerwca 2013, 09:04ja mojego faceta leczę trochę innym sposobem: podaję mu zapobiegawczo juz pół roku wcześniej łyzeczke pyłku pszczelego albo mleczka pszczelego [na szczęście nie jest na nie uczulony], do tego propolis 20% koncentrat 20 kropelek dziennie w kapsułkach, które sama robię. mozna tez pyłek wymieszac z miodem, tez działa cuda. do tego dziennie ocet jabłkowy... i nawet jak jadł mięso i troche nabiału to alergia mu w ogóle nie dokuczała. dodatkowo dostawał jeszcze codziennie spiruline w tabletkach albo pół szklanki wody z rozpuszczoną czubatą łyżka suszonej trawy pszenicznej, jęczmienniej i innych greensów takich jak szpinak, lucerna itd ... jak to robiłam to alergia przechodziła niezauważenie, jedno kichnięcie i koniec kropka - po alergii ... w tym roku jednak myslał, ze ma juz spokój i nie chciał zapobiegawczo stosowac te zasady, więc miał takie ataki, że się dusił i non stop kichał, łzawił i smarkał, odchrzakiwał ... strasznie to przeżył i juz od zimy tego roku planuje stosowac moje zasady ... ale powiem mu o tym Twoim odkryciu, choc nabiał sama mu odradziłam jeść ze względu na jego ciągłe odchrzakiwania i nadmiar patologicznego śluzu, który jest skutkiem jedzenia nabiału ... na jedne osoby to nie działa na niego bardzo źle wpływa ...
sziszazi
30 czerwca 2013, 02:20Bardzo ciekawe rzeczy... Moj mąż ma alergie na pyłki. Mięso używamy ale chętnie podejmę wyzwanie:) pozdrawiam!
mika75
30 czerwca 2013, 01:05fajnie ze przeszla alergia, czytalam wczesniej co pisalas i mowilam mojej mamie ktora ma prblemy z alergia, ale jakos nie moze sobie odpuscic mieska i nabialu :) moze ja jeszcze namowie
artsemaco
29 czerwca 2013, 21:09Dokładnie! Potwierdzam jak nie jem mięsa i nabiału to alergia ustępuje :)
Licja20
29 czerwca 2013, 17:34Nie jem mięsa i nie mam alergii :)
MadameRose
29 czerwca 2013, 17:04A ryb też nie jesz? Od kiedy mieszkam sama też "prawie" jestem jak wegetarianka. Nie kupuję szynki, wieprzowiny, tylko właśnie ryby jem ze względu na tłuszcze i białko.
wilimadzia
29 czerwca 2013, 16:23o proszę nie wiedziałam :)
MllaGrubaskaa
29 czerwca 2013, 16:21Jak dobrze że nigdy nie miałam takiego problemu :)
magdahk
29 czerwca 2013, 13:13Myślę o próbie wegetarianizmu od jakiegoś czasu, jednak boję się tych wszystkich soi, tofu i innych zagranicznych łakoci. Jestem zwolenniczką teorii, że powinniśmy jeść to co rośnie w naszym klimacie. Wiem, że mamy strączkowe i orzechy jednak czy to wystarczy? Jeśli chodzi o alergię to mam skórną i zauważyłam, że jest ściśle powiązana z dietą.
Mandinka1954
29 czerwca 2013, 11:44Z mięska nie zrezygnuje.Jak dziennie nie zjem choć z 10 dkg mięsa to cały dzień chodzę i pojadam.
ewcia.1234
29 czerwca 2013, 11:40dobrze, że ja nie mam tej alergii :)
freaksme
29 czerwca 2013, 09:28ja też się co roku męczyłam z alergią i mimo , że jem mięso to w tym roku w ogóle nie miałam męczących obiawów, a po prostu łykam witaminę B
27Agnieszka27
29 czerwca 2013, 08:39Popijałam ostatnio trochę coli zero i piłam tanią kawę rozpuszczalną. Efekt - zapchany nos, brak energii, bóle głowy. Odstawiłam te produkty na rzecz wody mineralnej i lepszej jakości kawy i wszystko się unormowało.
ewakatarzyna
29 czerwca 2013, 08:16Bez mięsa mogę żyć ,ale bez mleka absolutnie nie :0 Miłego dnia.