Ok, próba schudnięcia nr... straciłam rachubę.
Miałam na swoim koncie sukcesy, i to spore. Kiedyś przy wzroście 167cm ważyłam 90kg. Zaparłam się w sobie i udało mi się zrzucić 20kg nadbagażu. Zobaczyłam upragnioną szóstkę na wadze, było już prawie 67kg, wtedy sodówka mi do głowy uderzyła i przestałam się przejmować odchudzaniem. Doszły do tego zawirowania w życiu osobistym, tragedia, po której ciężko było się otrząsnąć... Przez to waga wróciła, pojawiło się 80kg.
Największym grzechem jest alkohol i słone przekąski. Nie ukrywam, że lubię wypić piwo ze znajomymi, czasami coś więcej. I ciężko mi odmawiać, gdy ktoś proponuje. A do piwa świetnie sprawdzają się chipsy i słone orzeszki, nie? Ten majowy weekend był kumulacją... Ale koniec, dosyć, czas wziąć sprawy w swoje ręce.
Plan jest prosty. Zrywamy z alkoholem, słonymi przekąskami, słodyczami. Dużo warzyw i owoców, kasze, brązowy ryż, pełnoziarnisty makaron, ryby, nabiał, białe mięso. Dużo wody, zielonej herbaty. 3 razy w tygodniu bieganie po co najmniej pół godziny dziennie, w dni wolne od joggingu rowerek stacjonarny, skakanka, ćwiczenia dodatkowe. W soboty może basen.
Dzisiejszy dzień dobrze się zaczął, śniadanie i czarna kawa bez cukru, a potem 50min biegania. Teraz czekam, aż dojdzie w piekarniku pizza na brokułowym spodzie z warzywami i gotowanym na parze kurczakiem. A potem uczelnia. Plan na dzień już jest.
A ten pamiętnik? Dobrze jest się kontrolować. Dlatego tu jestem. Dlatego to piszę.
kolusia955
4 maja 2015, 22:25Życzę powodzenia kochana!!!! :*
Insulinka2015
4 maja 2015, 12:58Wiem, że to marna pocieszenie, ale chociaż jesteś 10 kg do przodu. Nie zmarnuj tego. Mniej wysoko-przetworzonych produktów, więcej ruchu i będzie dobrze. Kg same zaczną lecieć w dół. Z alkoholem i słonymi przekąskami rozumiem Cię jak nikt. Sama uwielbiam piwo, wino, chipsy...wszystko co słone. Chipsów nie jadłam już miesiąc (ani innych słonych badziewi), piwa chyba też już nie piłam z miesiąc. Przerzuciłam się na zdrowsze wino półwytrawne. Teraz w ogóle nie mogę pić alko :( ze względu na leki. Po winie ma się mniejsza ochotę na przekąski. Jestem na diecie o niskim IG i powiem Ci, że nie mam ochoty na słone przekąski. Powodzenia