Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakwasy


Wczoraj nie padalo! Tzn kropilo troche ale to mnie powstrzymalo! Spacer 12km wpadl a po drodze takie widoki. Wzielam ksiazke, wode I jak uznalam ze mam dosc chodzenia - relax w sloncu. Wspaniale uczucie! Mysle ze dobrze by mi sie mieszkalo w nadmorskim miescie ( nie w pl), gdzies z widokami I nielodowata woda. Trzeba dalej grac w totka. Jedyne rozwiazanie.

Dzis mija 5 lat od kiedy sie tu przeprowadzilam. Patrzac na ten ruch z perspektywy czasu, byla to wspaniala decyzja. Jasne ze brakuje mi swobody jezykowej z UK, take away'a I nocnego na rogu z winem oraz zakupow z Oxford Street I knajpek ale tam nie mialam czasu na nic. Tu ten czas mam. I jest mi z tym bardzo dobrze.

Na dzis byl plan by isc pobiegac ale mam zakwasy na gorze, plus wcz zrobilam przymiarke do maszyny Smitha  I czuje tylek po 10 (tylko)powtorzeniach. Swoja droga ciezki jest ten bar....a nie wyglada;) Wiec relax na kanapie z moccha I japonskim Duolingo.

Waga spada.. sialalla la:D zamykam 2 miesiace z 9.9kg spadkiem! Jutro sprobuje wstawic zdjecia ale nie wiem czy da rade na tel kolo siebie je ustawic.

  • PACZEK100

    PACZEK100

    29 lipca 2023, 19:31

    Brawo gratuluję! Widoki piękne!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.