Dzien kobiet spedzilam w pracy. Oczywiscie. Moj szef - lekki seksista - skonczyl prace jak tylko przyszlysmy na zmiane. Otworzyl sobie wino i skomentowal ze skoro jest dzien kobiet to on sobie popatrzy jak pracujemy.
Z racji dnia wolnego wyszorowalam podloge w lazience bo juz na nia patrzec nie moglam. We wlasnym mieszkaniu na podlodze na pewno poloze duze kafle by ilosc fugi zminimalizowac .. kurz przylepia sie obecnych kafli..moze to dlatego ze lazienka jest kolo kuchni ( bez okna) i wyciag wszystkiego nie wciaga? Tak czy siak na razie jest czysciutko a ja uwielbiam zapach domestosa!
*
Dzis zjedlismy mniejszy obiad i niedlugo idziemy do restauracji. W koncu! Ostatnie podejscie skonczylo sie fiaskiem - bylo zamkniete - ale teraz mam nadzieje ze wszystko przebiegnie zgodnie z planem. Nie moge sie doczekac dosy!!!
Lece sie szykowac.