Problemy z zasypianiem ciagna sie za mna jak smrod po gaciach... dzis znowu meczylam sie do 4 30 zeby pospac do 7.. potem wiercilam sie do 9..az w koncu zlapalam porzadny sen do 11. Tyle ze wtedy trzeba juz bylo wstawac bo o 12 korki. Wiec oczy na zapalki. 2 kawy. I jedziemy z koksem.
Czekam na sloneczne dni... swiatlo w koncu zaczyna byc widoczne przez szyby wiec cieszy mnie widok przez oknom mimo ze nie zielono to chociaz nie ciemnoszaro.. jeszcze troche i rower wyciagne. Nie moge sie doczekac.
Chce niebieskiego nieba i slonca!! I to juz! ;)
syrenkowa
24 lutego 2021, 14:45Też jestem totalnie przestawiona, ale to przez nocki. Nie zazdroszczę...
alexsaskee
24 lutego 2021, 15:37Tyle ze ja nie pracuje🤭
syrenkowa
24 lutego 2021, 23:07Nie szkodzi. Jak mam wolne, to też nie, śpię po nocach, odsypiam przed połuudniem...