Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wizyta


Skonczykam wlasnie ogarniac chate bo wieczorem mamy goscia z Polski. V wyslalam na zakupy bo na ta chwile czuje sie fatalnie. Zaczal sie okres - oczywiscie jak na przekor losu - szybciej, i nie mam na nic sily. Na nic doslownie. Lezalam na lozku od 5 rano stekajac z bolu. Nospy 2 wzielam i dalej czuje sie zle. Kiepski poczatek dnia.  Plus taki ze V przytargal siatki, wiec dopiero na lotnisko sie wybiore wieczorem.

Plan na najblizsze dni jest intensywny - zwiedzanie ile wlezie. Wiec mam nadzieje ze pogoda bedzie stosowna do zachcianek;)

Poki co leze i mysle czy wziac kolejna nospe czy moze lampke wina dla rozluznienia..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.