Wrocilam do lask szklanej bestii. Czy raczej to ona wrocila do moich. Pasek swieci w oczy. Granica 77 kg przelamana i to w dobrym kierunku. 76.9. Kg uff. I tak trzyma kilka ostatnich porankow. Cieszy mnie to. Bo jednak zasluga to cardio i pilowania biezni. Czyli jakis progres jest, kiedy to juz dramatyczne 78 plus wskoczylo na krotki czas. Wiec jest uciecha.
Wczoraj na silce wzielam kettle. Dzis wstanie z lozka to byla przeprawa przez meke. Podobnie zeby usiasc na toalete. No ale po tak dlugiej przerwie nic dziwnego. A wcale za dlugo sie nie pobawilam kulkami. Eh starosc.
Ogarnia mnie smutek na mysl ze juz w ndz V leci do domu na kilka tygodni. Na swoje swieta i dawke chemii. Cieszy mnie ze bedzie w domu, ale cala reszta martwi jak cholera. Doslownie jak cholera. Budze sie czesto o 5 rano i spac 2h nie moge bo takk natlok mysli mam ..
Myslicie ze ubranie choinki juz w listopadzie to przesada? Bo ja uwielbiam to drzewko i migoczace lampki a tu tak ponuro gdy slonca za oknem brak i kaloszy w uzytku dziennym... no ale z tego sie naogladalam na islandii maja jeszcze krotsze dni i brak lata, wiec jakos lepiej sie z tym czuje wiedzac ze mogloby byc gorzej czy to z pogoda, czy z dostepnoscia produktow (poluje na polski twarog ale sluch o nim zaginal) w sklepach.
Koniec marudzenia, czas isc do pracy dziergac dukaty:)
Berchen
19 października 2019, 03:16jesli lubisz swiatelka zrob sobie jakas dekoracje ze swiatelek, nie musi to byc od razu choinka, ja w ub. roku kupilam takie bardzo malenkie na cieniutkim sznureczku i mam zamiar zawiesic je na zaslonach przy oknie, Przykro jest czytac ze ktos bliski potrzebuje chemii, bedzie ci ciezko samej, jemu tam tez , wspolczuje. Zycze by szybko wrocil do zdrowia. Moja corka przeszla leczenie bialaczki, jesli chcesz pogadac na napisz, badz silna.