Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wielka stopa w spódnicy i obcasach! Do boju:D


Hey,
Jaki tytuł taki nastrój...Siłownia w tym tygodniu przeleciała mi przez palce. Tylko 2 razy udało mi się wyrwać, przy czym za każdym razem PO, leżałam i kwiczałam z bólu... kolano jakby chciało pstryknąć w którąś stronę ale się zdecydować nie może.. rozruszanie na spinie nie pomogło, dźwiganie na pumpach nie pomogło... a noga jak bolała tak boli.
W pracy nowa dyrektorka sieje zamęt. Póki co muszę pracować tyle ile powinnam a nie ile faktycznie potrzeba, co nie dość że marnuje mój czas (kiedy można by się np opalać?) to jeszcze jest śmiertelnie nudne... no ale póki nie wróci kierowniczka, kwestia moich godzin jest poza dyskusją. Nie zamierzam od razu podpaść babsztylowi, który podobno ma naprawdę wredny charakterek...
News jest taki, że .....od tygodnia chodzę do pracy w spódnicach. Co wzbudza wielkie LOL! ze strony pracowników, którzy bardzoooo rzadko mieli póki co okazję mnie widzieć w czymś innym niż spodnie..

Takie dowartościowanie samej siebie:D I dowartościowaniem jest też najnowszy zakup - buty  na 6cm obcasach! Nie wiem jak ja w nich dojde do roboty (pieprzone kocie łby na starówce!!) i ile ludzi się będzie gapić (bo już i tak 182 cm mam i co tu kryć - komplex na tym punkcie!) ale buty były tak cudne że musiałam, po prostu musiałam je kupić :D

W kwestii butów - ostatnio rozwalił mi się sandał.. poszłam więc do szewca, a złodziej (bo nie ma tu innego słowa!!) wziął za naprawę zamka 25zł (a zamek miał może 5cm!). Odbierając buta, koleś mówi że ma dla mnie propozycję - może mi zrobić buty na miarę (tak mam wielką girę:D).. gadka szmatka za ile i jakie i jak OBUCHEM W ŁEB! 600zł za baleriny i 400 za sandały.i to wcale nie jakieś fikuśne...najzwyklejsze...chyba zwariował!!! Nie wiem czy pełen make up, spódnica i biała bluzka, zrobiły ze mnie z wyglądu bogaczkę???!!!
W przypływie amoku, pojechałam do sieciówki i kupiłam 2 pary butów, za łączną cenę 128zł! I kto się teraz śmieje??? Wielka gira czy nie, idiotką nie jestem żeby dawać sobie  tak drogie buty robić......(mam jedne na miarę za 169zł z przesyłką i są git! Więc te za 600 to musiałyb chyba latać?:D)
  • a_m77

    a_m77

    2 sierpnia 2013, 23:50

    zwabił mnie tytuł;) Zdarzyło mi się zapłacić za szewca więcej niż były warte buty :D Gdybym wiedziała, poleciałabym do sklepu po drugą parę :) NOWĄ;) pozdrawiam!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.