Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakupowo-ulewowo-przed weekendowo:D /fota


Dziwne sny i zakwasy po wczorajszym spinie. To nie dało mi spać. Nie dość że obudziłam się wykończona psychicznie, to jeszcze w bólach. No ale, zwlekłam się, i poranna siłka zaliczona:) Nie powiem , żeby mi się chciało - bo nie chciało jak cholera, ale samo to się co najwyżej utyje, a o schudnięciu mowy nie ma.

Ćwiczeniowo z dziś:

- Spinning (zajęcia) - kolejny raz wyszłam tak mokra, że zastanawiałam się jak jeździłam wcześniej, że nie świeciłam się sama jak psu jajca:D Dosłownie wyglądałam jak spod prysznica...może ta przeklęta warstwa tłuszczu jakoś się wytapia?:D
- Przywodzenie nóg na maszynie 32-49kg (20,2x20)
- Torso rotation 14-18-27kg (20,40,40)

Zmokłam dziś 4 razy. Rozwalił mi się parasol. Ułożone włosy szlag trafił. W rossmannie nie chciała mi pozwolić zapłacić za zakupy, bo karta nie była podpisana a długopis który mi łaskawie podała, nie nadawał się do tego. Markera nie miała. Myślałam że szlag mnie trafi. Na poprawę humoru NEWS - na zakupach byłam i.......... wcisnęłam się w jeansy rozmiar 30!! uwierzcie mi, wsadzić tam dupsko i się dopiąć to było dopiero wyzwanie... ale większych na promocji w tym fasonie nie było, a za 69zł warto było próbować...........:D I gdzie te czasy, gdzie musiałam 32/33 kupować? Odeszły w niepamięć,a perspektywa nosznia jeansów (choć jednych bo mam 12 par) bez paska jest po prostu ROZKOSZNA!!! A wyglądam w nich tak:

Wg mnie całkiem nieźle.Nic nie odstaje, ba nawet miejsca jest ciut ciut. Radocha wielka!Do tego jeszcze nowe buciory i top. A jutro ostatni dzień w pracy przed długim weekendem w UK. Uuuuuu, can't wait

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.