Wczoraj postanowiłam na dobre zakończyć etap " świątecznego futrowania", więc od dziś już wracam do bilansów i wagi. Ma to swoje dobre strony, bo brakowało mi częstych a małych posiłków...zabawne jak szybko można się przestawić:)
Na Vitalii jest przepis na racuchy owsiane (tutaj ). Dziś to było moje 4 podejście do nich..bo tyle komentarzy pozytywnych ma, że spróbowanie wydawało się koniecznością. Tyle że, to co mi wychodziło na patelni to zawsze kończyło jako jajecznica..dziś w końcu wstawiłam miksturę na mały palnik i cierpliwie czekałam.....25min.W morde jeża! Zdążyłam wypić kawę a to ciągle takie miękkie..Po owsiance do tego czasu ślad by już zaginął.W końcu zlazło się do kupy, dało obrócić i finalnie zjeść.I powiem Wam, że ........ wersja rozciupciana alla jajecznica dużo lepsza, bo nie taka sucha:D
Ćwiczenia też dziś będą, ale trochę później bo jeszcze nie mam pomysłu co zrobić, ani szczerze mówiąc siły, bo po wczorajszych 13kg na plecach, dziś ledwo co chodze! Ale taki ból o poranku jest po prostu rozkoszny! :D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.