Dzień 8
27.08.2013
wtorek
27.08.2013
wtorek
Zapomniałam się zważyć z rana:-( Zrobię to jutro, bo sama jestem ciekawa czy cokolwiek się ruszyło:-)
Dzisiejszy dzień był jak dla mnie idealny. Przełom lata i jesieni to moja ukochana pora roku. Jest ciepło ale nie gorąco a powietrze jest przesycone jakąś taką... magią:-)No i to babie lato:-) Naprawdę piękny dzień, szkoda, że trzeba było siedzieć w pracy:-(
Zjadłam:
08.15. - 1,5 kromki ciemnego chleba z serkiem (Turek lekki puszysty) + 2 plasterki szynki
10.00 - kawa z mlekiem
11.00 - banan + kilka suszonych śliwek
13.00 - herbata czerwona
14.00 serek wiejski
16.00 - makaron ciemny z kurczakiem i ze szpinakiem
20.00 - filet z łososia po japońsku
No i oczywiście woda, woda, woda. Dziennie staram się wypijać przynajmniej 2 litry wody.
Ruch:
1 godz pilates + 35 min. na maszynach tortur, jak je czule nazywam;-)na siłowni (orbitrek, rower, bieżnia)
Miklara
28 sierpnia 2013, 13:07Uwielbiam jesień :) to moja ukochana pora roku. Nie znoszę upałów :( Walcz dzielnie o lepszą siebie. Pozdrawiam.
aleschudlas
28 sierpnia 2013, 09:52oby tak dalej :)
mala2580
28 sierpnia 2013, 09:41Też lubie jesień, ale tylko taką pól na pół, niestety u mnie ostatnio była bardzo deszczowa:o ciekawe jaka teraz się zapowiada, no ale zobaczymy.. dzięki za komentarz, musze się nauczyć pewności..
inesiaa
27 sierpnia 2013, 22:23Pyszne to menu, ja tez lubie przelom lata i jesieni kiedy wszystko usypia, jest w tym cos....i lubie tez kiedy wszystko sie budzi na wiosne, prysznic po cwiczeniach jakos wychodzi ale boje sie co bedzie w zimie...brrrr...slodkich snow:)))