Minęły dwa tygodnie...
Śniadanie, obiad, kolacja <- trzymałam się zdrowego żywienia..
ALE CO Z TEGO?
Między posiłkami podjadałam nie zdrowo... Słodkie, słone, alkohol...
Ruch ograniczony do minimum..
Kilka dni temu powiedziałam sobie DOŚĆ! Przez dnia dni ćwiczyłam, nie podjadałam, było jak dawniej..
A teraz? BRAK SŁÓW
Dużo nauki, nie mam czasu na nicc.. Jeśli chodzi o dzisiejsz jedzenie jest ok..
Ale znowu brak ruchu..
Jutro chcę po raz kolejny wziąć się w garść i zacząć biegać i ćwiczyć..
Ale czy dam rade? Czy sie nie poddam?
Mam mieszane uczucia.. Na wadze 79,9
Jestem przed @, więc niedługo czekają mnie jeszcze gorsze dni..
Nienawidzę siebie i swojego cielska...
Czuje, że nie dam rady
I znów w wakacje będę gruba...
bekonowa
20 lutego 2013, 10:47Ja też w Ciebie wierzę :)
axaxa
18 lutego 2013, 09:19nie poddawaj się!!!
maryvonne
17 lutego 2013, 21:54dasz radę!!!
aannxx
17 lutego 2013, 21:50Dasz radę, nie nastawiaj się na nie. Wierzę w Ciebie i mocno trzymam kciuki :)