Zakonczyłam dietę owsianą. Od dzisiaj jem już jeden normalny posiłek, ale zostają mi jeszcze 3 owsianki. Jak wrażenia? Powiem tak, szału nie ma. Jedyny plus to taki, że zmiana cyferek na wadze spowodowała, że znów zaczynam wierzyć w to, że jestem szczupła. Mam z tym problem. Gruba ja z przeszłości nadal we mnie siedzi i ciężko ją wygonić. Zawsze byłam tą grubszą, brzydszą i gorszą. Uczyłam się dobrze, ale cóż dobrymi ocenami trudno zdobyć akceptację otoczenia. Wracając do diety tak przedstawiają się moje wyniki:
Waga:
Dzień I: 47 kg
Dzień II: 46,6 kg
Dzień III: 46,1 kg
Dzień IV: 46,1 kg
Dzień V: 45,5 kg
Dzień VI: 45,3 kg
Dzień VII: Zapomniałam się zważyć:)
Dzisiaj rano: 45,1 kg
Dlaczego szału nie ma? Bo wiem, że można schudnąć nawet 4 i więcej kg.
A co z cm? Napiszę tylko to, co się zmieniło.
talia: było 62 cm, jest 58,5 cm
pas: było 75 cm, jest 73,5 cm
udo: było 51,5 cm, jest 50 cm
A tak poza tym, to usłyszałam dzisiaj, że jestem bardzo ładną dziewczyną i od raz mi się humor poprawił. Gęba mi się do tej pory śmieje. Tak niewiele, a ile szczęścia:)
fitnessmania
19 września 2013, 17:41Znalazlam w necie artykul o tabletkach na odchudzanie, wpisz sobie w google - nadwaga to juz mnie nie dotyczy - myslisz ze to zadziala?
aleksanderka1992
5 sierpnia 2013, 23:13Tak się nazywa to tak napisałam. Nawet jeśli to tylko resztki z jelit to, co z tego? Bardziej chodziło mi o zmianę cyferek, co miało pomóc bardziej mojej psychice. Pisałam o tym.
Muminka00
5 sierpnia 2013, 23:13Dokładnie... to raczej forma detoxu...
Nastrea
5 sierpnia 2013, 22:58Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że to nie dieta, tylko doraźny sposób na pozbycie się resztek z jelit? o.O