Cześć
Właśnie siedzę i czekam na koleżanki. Piesek spaceruje po podwórku, a ja wygrzewam się na ławeczce. Cudowny weekend. Szkoda, że to jego końcowka. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko P. No, ale jeszcze trochę... Po wczorajszym grillu i ciastach waga pokazała 51,2kg. Nie tak źle O 16 jadę z psiakiem na rower, więc powinnam spalic te zbędne kcal. Jutro praca i początek myślenia o kolejnym weekendzie. Odwiedziły mnie koleżanki ze studiów. Fajna sprawa
Miłego dnia