Śniadanie: serek wiejski, bułeczka otrębowa, kawa czarna z cukrem
II śniadanie: Ananas- żywy:)-pół:/, zielona herbata
Obiad: miseczka rosołu z marchewka i makaronem (obiad u mamy)
ser biały (25 dag) pomidor, łyżka oliwy z oliwek
Kolacja: jogurt 0% (z Biedronki)- niby zero % a słodki jak cholera
3 łyżki sałatki z ostrej zupki chinskiej + mięso z kurczaka +czerwona papryka,
kapusta pekińska, ogórek, majonez)-
czerwona herbata
dodatkowo 6 tabl. Cerutinu- coś mnie bierze:( i chyba wczorajszy ból głowy był
przepowiednią infekcji ( dzisiaj oprócz bólu głowy, katar i ból ucha)
Trochę się dzisiaj rano zawiodłam. A dokładnie to zawiodła mnie moja waga:( Pokazała więcej niż wczoraj! Wiem, wiem za szybko bym chciała schudnąć:P Nie ma tak dobrze...hmmm, No cóż trzeba walczyć!!! Zważę się w poniedziałek- i zobaczymy!
Pierwszy tydzień wejście smoka ( -3 kg) a teraz hmmm miejmy nadzieję, że pod koniec tygodnia(tzn. na zakończenie lutego) zobaczę 6 z przodu:) Oby, oby!!!
TRZYMAJCIE SIĘ CHUDZINKI I APELUJĘ O ROZWAGĘ W WEEKEND...hihi:) JEDZENIE CZYHA I POLUJE NA WAS!!!
NIE PODAWAJCIE SIĘ I DAWAJCIE ZA WYGRANĄ!!!
DAMY RADĘ!
NIE PODAWAJCIE SIĘ I DAWAJCIE ZA WYGRANĄ!!!
DAMY RADĘ!
CAŁUJE I POZDRAWIAM:*
smerfetka2781
26 lutego 2012, 14:23ale masz zapał, SUPER
.be7.
26 lutego 2012, 12:27Jak tam samopoczucie smoka dziś :D U mnie rewelacja :D Mimo grozy dookoła ;)
mrooveczka
26 lutego 2012, 10:36Dobrze Ci idzie:) także myślę, że na pewno pod koniec tygodnia bedzie ta 6 z przodu:).
Ninka1985
25 lutego 2012, 22:20Ja też chciałabym już zobaczyć tą 6 z przodu. Ale u mnie jak widać dwa kroki do przodu, jeden do tyłu. Ech...
Dyszuunia
25 lutego 2012, 21:26oj mnie też choróbsko dopadło ;p i od razu waga w góre poszła, co mnie zdziwiło ;p może ten nos zapchany mi kilosów dodaje :D
trouble18
25 lutego 2012, 20:56ja też ciagle walcze z wieczornym napadami apetytu ;| może woda Ci się zatrzymała w organizmnie, albo coś ;) następnym razem będzie mniej ;)
diettaa
25 lutego 2012, 20:52podziwiam Cię bląd w poniższym komentarzu z głodu:) głowa wolniej pracuje :)
diettaa
25 lutego 2012, 20:51hm dobra musiałabyć ta kolacyjna sałatka, podziwiam się ze na 3 łyżkach się skończyło, pozdrawiam
janiaa
25 lutego 2012, 20:45nie waż się za często! Chociaż wiem że waga kusi. Będzie dobrze chociaż trzeba pamiętać że nie zawsze mimo dietki waga będzie szła w dół. Trzymam kciuki za dalsze postępy. No i zdrówka Ci życzę
witaaminkaa
25 lutego 2012, 20:42Waga lubi się wahać. Wczoraj miałam 99 a dzisiaj 98,2 nawet wieczorkiem tyle jest. My kobiety mamy z tym problem bo gospodarka hormonalna lubi nam płatać figle. Ja przyjęłam zasadę ważenia się raz w tygodniu. Unikam wtedy wahań a tym samym nie demotywuję się. Ja tam żadną sportsmenką nie jestem, miesiąc zajęła mi mobilizacja i wkońcu ruszyłam dupsko na siłownię - sama. Po pierwszym razie tak mnie wciągnęło że przestac nie mogę tylko czasu brak i opieki nad dziećmi
adaewelina
25 lutego 2012, 20:33waga czesto skacze nie dajemy sie;]
.be7.
25 lutego 2012, 20:31To i tak dobrze, ja się zastanawiałam, czy to nie grypa żołądkowa :/ w takim razie kuruj się mała chudzinko :) Dzięki za ostrzeżenie! Jedzenie jest podstępne :/ potrafi zaatakować znienacka :DDD Będę czujna! :D A Ty się rosołkuj, czosnkuj i miodkuj w dozwolonych granicach. Buziaki :)