Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy tydzień najtrudniejszy:/


Zdaję sobie sprawę, że w pierwszym tygodniu jedzenie będzie za mną chodziło;) Ale jestem ubezpieczona w każdym kącie domu - woda niegazowana :D.
Myślę, że obowiązki (dzieci, dom , studia, praca) na tyle "zajmą mi ręce", że niczego przypadkowo nie włożę do ust!!!...

Tak więc raz jeszcze PLANOWANIE- to podstawa w osiągnięciu celu!!

P.S. Śniadanie zgodnie z planem, choć troszkę później.
  • .be7.

    .be7.

    16 lutego 2012, 23:58

    Planowanie mówisz? :) Dodam jeszcze motywację :)

  • enceepencee

    enceepencee

    16 lutego 2012, 16:41

    ja się ubezpieczam marchewkami, bo po wodzie to bardziej mi się jeść chce:P ale masz racje, planowanie to podstawa:)

  • juullia

    juullia

    16 lutego 2012, 16:37

    No dokładnie: jak się jest zajętym to nie ma czasu myśleć o jedzeniu :)

  • patrycja1804

    patrycja1804

    16 lutego 2012, 14:35

    u mnie również początki diety, dlatego umówmy się, że się nie "złamiemy" :))))) powodzenia :)

  • BrightNight

    BrightNight

    16 lutego 2012, 11:21

    zawsze początek jest najtrudniejszy:) ja co chwilę mam początek ale najważniejsze, że tendencja spadkowa się utrzymuje:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.