Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jeszcze tylko krótki wpisik i naprawdę zabieram
się za konkretną robotę ;)


Koniec świata, co oni robią z tą Vitalią!!!!
Dołożyli jakieś grupy! Ja protestuję!!!!!
Moja doba już bardziej nie da się rozciągnąć
Kiedy ja znajdę czas na to wszystko???
A swoją drogą superfajny pomysł :))) Tylko czasochłonny :(

Dziś byłam na wagarach. W zasadzie wagary są do bani, wolę normalne lekcje :((
Dyrekcja wysłała mnie na nudną konferencję o zeszłorocznym sprawdzianie po szkole podstawowej i planach na następną pięciolatkę. Ja nie wytrzymam!!! Nawet takie nudy potrafią mi podnieść ciśnienie! Ci na górze znów mieli wenerę twórczą i chcą dodać do egzaminu gimnazjalnego jeszcze jakiś "projekt". Ot tak, bo fajnie by było!!! Tylko oczywiście najgorszą robotę znów chcą zwalić, i na pewno to zrobią, na nauczycieli. Chodzi o pisanie regulaminu robienia tych projektów, o oni "nie chcą ograniczać szkół". Obśmiałam się jak norka...
Ale czemu ja się tak denerwuję? Przecież nie uczę w gimnazjum, niech przejmuje się Desperatka (sorry za egoizm). Tylko, że ja mam bujną wyobraźnię i jej oczami zobaczyłam już te projekty również w szkole podstawowej...
Po "kuńferencji" pognałam do domu, co by odreagować z księciem małżonkiem podczas tanga. Mówię wam, coraz fajniej nam to wychodzi. U księciunia załapałam pluspunkty za poświęcenie się i jeżdżenie w te i z powrotem, bo za chwilę miałam omówioną wizytę na przegląd podwozia i mogłam sobie grzecznie przeczekać ten czas gdzieś w pobliżu gabinetu, ale za to z dala od miejsca, gdzie zwykle tańczymy.
Wizyta była pierwsza od 3 lat. Wiem, wiem, ale czas tak szybko mija, nie nadążam...
Chyba wszystko w porządku, cytologia za 2 tygodnie. Chociaż niepokoi mnie, że po 3 latach noszenia Mireny, znów zaczęłam miesiączkować :( A tak mi fajnie było...
A tu znów napady wilczego głodu przed @. Jedno co dobre, to raz na miesiąc mam jędrne cycki :))) Chyba znów jestem przed, tak się czuję. Ale nie chcę zwalać swojego żarcia na stan przedmiesiączkowy!!!
Chociaż dziś z paszą nie było tak źle. Ale tylko ja wiem, ile mnie to kosztowało wysiłku, żeby poprzestać tylko na tym:
śniadanie: kromka chleba z szynką i pomidorem (chlebek udał się znakomicie, mniam)
II śniadanie: pitny jogurt
III śniadanie (trudno to nazwać lunchem): reszta pitnego jogurtu ;)
obiad: dorsz w galarecie i kromka chleba
przegryzka: jabłko (wielkie było)
kolacja: zupa warzywna z kaszą i ryż z cyckami kurzymi
Jak tak na to razem popatrzeć, to jednak dużo tego wyszło :((( Jutro waga znów ani drgnie :(((
Olać!! Jak nie jutro, to pojutrze!!! Kiedyś musi!!! I to w tę właściwą stronę!!!!
Aktywność:
1 godz. tanga
1,5 godz. rowerka = 57 km z hakiem
Co ja winna, że książę małżonek ściągnął nowe odcinki Housa i Dextera, a rowerek jest tak cichy, że pozwalają mi na nim jeździć podczas wspólnego oglądania!
Jednak muszę zareklamować rowerek! Zamawiałam stacjonarny, a jeżdżę nim po całym pokoju :)))

Dziś robiłam przegląd podwozia, a jutro naprawiam karoserię: wizyta u dentysty. Same najgorsze sprawy załatwiam tym razem hurtem!
Nie ma tego złego, ... Ominie mnie wieczór na urodzinach teściowej, bo po dentyście próba chóru i wracam późno. Tylko, że znając teściówkę, da torta na wynos...
Moja słaba "silna wolo" przybywaj na ratunek!!!
  • SEREMKA

    SEREMKA

    22 października 2009, 10:39

    Dzięki Kochana za radę-książki poszukam,a dziś po 12 mam zadzwonić do dyrektorki poradni psychologiczno-pedagogicznej która ma mnie umówić na cito do jakiegoś psychologa...

  • gzemela

    gzemela

    21 października 2009, 19:57

    Dużo biegania, ćwiczenia - całkiem nieźle Ci idzie. Pozdrawiam

  • bettina4

    bettina4

    21 października 2009, 12:05

    się czyta takie dowcipne i krótkie wpisiki!! - hi hi !! Torcik można podarować jakiejś szczuplutkiej koleżance!! Pozdrawiam!!!

  • fiocca

    fiocca

    21 października 2009, 09:01

    włóż tort do zamrażalnika ^^

  • gochat

    gochat

    21 października 2009, 00:26

    Właśnie padałam ze zmęczenia po "papierkowej robocie", miałam wskoczyć do łóżka, ale czytając Twój wpis nabrałam energii. Podziwiam. Twoja witalnośc aię udziela , jesteś niesamowita,( mimo nudnej konferencji).Pozdrawiam

  • joanna1966

    joanna1966

    20 października 2009, 23:24

    :)))) Twoje podwozie i karoseria to powód mojej rozanielonej miny! ajuż miałam złożyć swoje 90 kilo u boku śpiącego męża;) teraz będę się chichrać i go obudzę! Chce dużo wiadomości na temat mireny! waham się już drugi rok i wciąz mam jakieś ale...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.